Bianca obróciła się lekko bokiem.
Wtem kula musnęła maskę na twarzy Bianki.
Maska pękła na dwie części i spadła na ziemię.
– Lisico! Wszystko w porządku? – zapytał Zain.
Bianca odparła spokojnie: – Jest okej.
Na jej białym policzku pojawiła się maleńka ranka, z której sączyła się krew. Jaskrawoczerwona krew ostro kontrastowała z jej białą skórą w nocnej scenerii.
Bianca szybko wspięła się po drabi
















