– Dlaczego mnie ignorowałeś? – spytała Bianca, patrząc na niego niezadowolona.
Colton westchnął.
Pomyślał: <Nieważne! W porządku, jeśli widzi we mnie brata.
Może robić, co chce.
Nie ma żadnych krewnych w Lawville City, a ja jestem jedyną osobą, na której może polegać.
Jak mogłaby przetrwać w Lawville City, gdybym i ja jej utrudniał życie? Mam nadzieję, że nie będzie miała samych smutnych wspomnień
















