Bianca poczuła zażenowanie.
– Podejdź i usiądź. – Noah wskazał na krzesło przy łóżku.
Bianca usiadła.
– Gdybyś przyszła wcześniej, zobaczyłabyś mojego niewdzięcznego wnuka. – Noah wciąż był zły na Coltona.
Bianca spojrzała na niego oszołomiona.
– Nie rozmawiajmy o nim. Skoro nie chcesz wracać do domu, to może zostaniesz ze mną w szpitalu przez kilka dni?
Słysząc to, Bianca uśmiechnęła się radośnie
















