Następnego dnia napięcie między Olivią i Edwardem wciąż się utrzymywało, choć przybrało nieco inny ton. Odczuwalny dystans dzielił ich, gdy siedzieli przy stole w jadalni. Powietrze było gęste od niewypowiedzianych słów i nierozwiązanych emocji.
Wzrok Edwarda przeniósł się na Adrica, który bez entuzjazmu dłubał w jedzeniu. Odkasłał, a jego głos był stanowczy, ale łagodny. – Adric, musisz się przyg
















