Edward i Olivia siedzieli na zewnątrz, a pełnia księżyca rzucała na nich delikatny blask. W końcu znaleźli chwilę, by pobyć razem sam na sam, z dala od chaosu i niebezpieczeństw związanych z misją ratowania ich syna.
Olivia odwróciła się do Edwarda i uśmiechnęła się łagodnie. "Dziękuję, że ze mną pojechałeś," powiedziała. "Nie dałabym rady bez ciebie."
Edward wziął ją za rękę i nachylił się bliżej
















