Bez słowa odwróciła się na pięcie i wyszła z restauracji. Chłodne, nocne powietrze uderzyło ją w twarz niczym policzek, a ona wzięła głęboki oddech, próbując się uspokoić.
Gdy szła w stronę samochodu, usłyszała, jak ktoś woła jej imię. Odwróciła się i zobaczyła Edwarda, który pospiesznie za nią biegł.
– Oliwio, zaczekaj – powiedział.
Zatrzymała się i odwróciła w jego stronę, krzyżując ramiona na p
















