Olivia z trudem znosiła w biurze całą tę nienawiść skierowaną przeciwko niej. Koleżanki poprosiły ją o przysługę, której nie mogła odmówić, bo nie potrafiła patrzeć, jak ktoś traci pracę z jej powodu. Chociaż nie chciała widzieć Aleksandra, ruszyła w stronę jego gabinetu.
– Mogę wejść? – Olivia zapukała i zapytała Aleksandra.
– Jasne, pewnie, że możesz! – odparł Aleksander.
– I tak, nie musisz mni
















