"Och, kochanie! Nie płacz." Aleksander próbował ją rozproszyć. Jego kojący głos rozbrzmiewał w pokoju, gdy próbował ją pocieszyć w trudnych chwilach.
Olivia z całych sił starała się opanować emocje, biorąc głębokie oddechy, aby się uspokoić. "Nie martw się" - kontynuował Aleksander, jego głos był pełen empatii. "Twoje rany kiedyś się zagoją. Przekonasz się, że jesteś najszczęśliwszą dziewczyną. Tw
















