Hackett nie zastanawiał się długo i wszedł do pokoju. Zobaczył jednak Valerię leżącą na łóżku. Wyglądała, jakby spała.
Hackett pomyślał w duchu: "Ona naprawdę śpi?
Nic dziwnego, że tak długo nie wychodziła."
Hackett podszedł i pochylił się, żeby przyjrzeć się leżącej na łóżku Valerii. Jej policzki były lekko zarumienione i wydawało się, że coś mamrocze.
"Valerio, obudź się."
Umysł Valerii nie był
















