logo

FicSpire

Zakochać się w mafijnym ojcu mojego byłego

Zakochać się w mafijnym ojcu mojego byłego

Autor: Aeliana Thorne

Rozdział 4
Autor: Aeliana Thorne
1 gru 2025
– Tylko mówię – odzywa się Janeen, wzruszając ramionami, gdy zsuwa omlet na talerz. – To czerwona flaga, kiedy facet nie chce poznać jej przyjaciół i rodziny. No bo, kim w ogóle jest ten cały Daniel? Zatrzymuję się w pół kroku na schodach, słysząc te słowa, zaledwie trzy stopnie od kuchni. Stoję nieruchomo, mając nadzieję usłyszeć, co naprawdę myślą Janeen i tata. – Ja tylko mówię – odzywa się tata, wzruszając ramionami na swoim krześle przy stole. – Myślę, że powinnaś trochę bardziej zaufać Fay. To mądra dziewczyna. – Odwraca się i patrzy prosto na mnie. – Prawda, dzieciaku? Krzywię się, zawstydzona, że dałam się przyłapać na podsłuchiwaniu. Pokonuję ostatnie stopnie do kuchni i daję tacie buziaka w policzek, siadając na krześle obok niego. – Jestem mądra, ale nie jestem już dzieckiem. Pora zaktualizować tę ksywkę. – Nigdy – mówi, uśmiechając się do mnie. – Na zawsze pozostaniesz moim dzieciakiem. Janeen przynosi mi talerz z jajecznicą, klepiąc mnie po głowie. Chociaż nie jesteśmy spokrewnione, traktuje mnie dokładnie tak, jak robiłaby to każda protekcjonalna starsza siostra. Zamieszkałam z Davidem i Janeen, kiedy David ożenił się z moją mamą. Nawet po tym, jak mama zginęła w wypadku samochodowym zaledwie dwa lata po ślubie, David nigdy nie dał mi powodu, by myśleć o nim inaczej niż jak o tacie. Kocham go równie mocno, jak kochałabym krewnego. Nie mam żadnych wspomnień o moim biologicznym ojcu i nie mam pojęcia, gdzie on jest. – Więc, co jest z tym facetem? – pyta Janeen, siadając na krześle naprzeciwko mnie. Zawsze ekscytuje się rozmowami o chłopakach. – Musi coś w nim być, zwłaszcza że nigdy wcześniej nikogo nie nazwałaś swoim chłopakiem. Rumienię się. Ma rację, ale… cóż, oni jeszcze nie wiedzą, że mój pierwszy związek już zakończył się katastrofą. Wymyślę coś za tydzień lub dwa. – Cóż, jest dla mnie naprawdę miły – mówię, biorąc widelec i zabierając się za jajecznicę. – Nie jest jak inni chłopcy, których spotkałam. Oni zawsze są tacy głośni i irytujący. Daniel jest… inny. Dżentelmen – mówię z lekkim uśmiechem. I gejem na sto procent, nie mogę się powstrzymać, by nie dodać w myślach. Uśmiech znika z mojej twarzy. Ale tak naprawdę, jeszcze nie muszą o tym wiedzieć. Szybko zjadam jajecznicę, chcąc jak najszybciej uciec od tej rozmowy. – Jest… delikatny? – pyta Janeen, unosząc brew, a w jej głosie słychać sceptycyzm. Podnoszę na nią wzrok, zdezorientowana, i kiwam głową. Ona się śmieje. – Och, biedna Fay! Odkładam widelec i prostuję się. – Co? Co w tym złego? – Co, dotyka cię tylko bardzo subtelnie? Prowadza cię pod ramię po mieście? – Jej głos jest pełen sarkazmu, jakby to były złe rzeczy. – Rozmawia z tobą o książkach? – Tak? – odpowiadam, marszcząc brwi, czując narastającą złość. – Co w tym złego!? – Fay! – mówi, pochylając się do przodu i śmiejąc. – Daj spokój, nie chcesz faceta, od którego krew trochę szybciej krąży w żyłach? Nie kogoś, kto daje ci tylko buziaka w policzek, ale kogoś, kto rzuca cię na łóżko i sprawia, że masz ochotę się na niego wspinać jak… – Noooo dobra – mówi powoli tata, przerywając jej i wyciągając ręce między nami. Na jego twarzy maluje się jednak dobroduszny uśmiech. – To trochę więcej, niż tatuś musi słyszeć. Janeen śmieje się z tego, wkładając do ust kolejny kęs jajecznicy. – Dobra, touché, tato, ale mimo wszystko. Fay, maleńka – patrzy na mnie błagalnie. – Jesteś pewna, że ten facet nie jest gejem? Moja twarz oblewa się rumieńcem, głębokim pąsem, gdy spuszczam wzrok na talerz. Jak, do cholery, ona się domyśliła?! – O mój Boże – mówi, pochylając się do przodu, cała w skowronkach. – Jest!? – Nie! – protestuję, dźgając widelcem jajecznicę. – On jest… Ale cokolwiek miałam zamiar powiedzieć, tonie w gromkim śmiechu Janeen. – Daj spokój, Janeen – mówi surowo tata po kilku chwilach. – Jestem pewien, że ten Daniel to świetny facet. – Patrzy na mnie z odrobiną litości w oczach. – Jak mówi, jest po prostu dżentelmenem. – Dobra, dobra – mówi Janeen, ocierając łzy rozbawienia. – Chcę po prostu czegoś więcej dla naszej małej Fay! Zasługujesz na namiętność w związku, tak samo jak na szacunek i… gadanie o książkach, czy cokolwiek tam robicie. – Wzrusza ramionami. – Jestem bardzo szczęśliwa – mruczę, kończąc jajecznicę najszybciej, jak potrafię. – Chodź ze mną do klubu – mówi Janeen, wyciągając rękę i chwytając moją dłoń. Widzę, że próbuje się zrehabilitować. – Dziś wieczorem nie pracuję, możemy iść się trochę zabawić! Będziemy miały darmowe drinki i poznasz dziewczyny! Podnoszę na nią wzrok, wahając się. Kocham Janeen, ale żyjemy w zupełnie innych światach. Podczas gdy ja spędziłam życie w szkole i kawiarniach, Janeen była nocnym markiem, pracując w różnych klubach jako striptizerka. I to nie w tanich, obskurnych miejscach, ale w naprawdę ekskluzywnych, gdzie szanują jej pracę jako rodzaj sztuki. Jest bardzo utalentowana i zarabia mnóstwo pieniędzy. – No weźże – marudzi. – Sprawimy, że nawiążesz lepszy kontakt ze swoim ciałem, że krew zacznie ci szybciej krążyć. – Tańczy na krześle, pokazując nam niektóre ze swoich ruchów, kończąc seksownym zarzuceniem swoich długich, fioletowych włosów. Śmieję się. Janeen ma tak żywiołową osobowość, że trudno nie chcieć iść tam, gdzie ona idzie. – Pomyślę o tym – mówię, kończąc posiłek. – Mam trochę pracy do zrobienia… – Praca, praca – mówi, przewracając oczami i zbierając swój i mój talerz. – Za dużo pracujesz. Rozerwij się trochę, maleńka! Przewracam na nią oczami i klepię tatę po ramieniu, kierując się do salonu. On bierze swoją gazetę, a jego wzrok już spoczywa na dziale sportowym. Kiedy Janeen zaczynała swoją profesję, zastanawiałam się, czy tacie to przeszkadza. Ale on po prostu powiedział, że nic nie powstrzyma Janeen przed robieniem dokładnie tego, czego chce, więc dlaczego nie miałby się z tym pogodzić? – Poza tym – dodał. – Dopóki sama siebie szanuje, co mnie obchodzi, czy tańczy w stringach, czy w paczce baletowej? Niech będzie szczęśliwa. Uśmiecham się na to wspomnienie, ponownie wdzięczna za tak dobrego tatę. W salonie otwieram laptopa i włączam wyszukiwarkę. Moje myśli dryfują w stronę pomysłu Janeen, że powinnam nawiązać głębszy kontakt ze swoim ciałem i instynktami. Moje policzki czerwienieją i, co dziwne, odkrywam, że wpisuję w pasek wyszukiwania „Kent Lippert”. Jestem zaskoczona wynikami. Kanał informacyjny, który tata ogląda co wieczór, nazywa Lipperta Królem Mafii i zawsze szczegółowo opisuje jego brudne sprawki, ale strony, które przeglądam, pokazują go stojącego przed firmą technologiczną w Dolinie Krzemowej, nazywając go prezesem. Inna strona zawiera pozytywne recenzje jego licznych firm, a pracownicy sugerują, że jest świetnym szefem. Jeszcze inna… Boże, czy na tym zdjęciu on ściska dłoń Brada Pitta? Zbieram włosy w dłonie, odruchowo zaczynając zaplatać je w warkocz, gdy przeglądam te wyniki, próbując dopasować je do tego bezwzględnego mężczyzny, którego spotkałam tamtego dnia w więzieniu – – Na co patrzysz? – pyta Janeen, opadając na kanapę i wyrywając mi laptopa z rąk. – Hej! – wołam, próbując go odzyskać. – Janeen, oddaj! – Ooo – mówi, przewijając zdjęcia Kenta na stronie. – A to jest ciacho, które z pewnością mogłoby mnie nieźle rozgrzać – stwierdza, kiwając głową z uznaniem. – Kto to jest? – Kent Lippert – odpowiadam, przytulając kolana do piersi. – Musiałam przeprowadzić z nim wywiad w więzieniu tamtego dnia. Był… niepokojący. Janeen spogląda na mnie, zastanawiając się. – Przestraszył cię? Wzruszam ramionami. – Trochę. Mruży lekko oczy, zamykając laptopa z trzaskiem. – Dobra, koniec tego. Idziesz ze mną dziś wieczorem, mała Fay – mówi, przechodząc przez kanapę, by mocno mnie uściskać. – Miałaś ciężki tydzień ze swoim chłopakiem gejem i przerażającym Królem Mafii. Musisz się trochę rozerwać! Śmieję się, pozwalając jej się objąć. – Dobra, dobra! Jezu, pójdę. Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, jak bardzo te oddzielne aspekty mojego życia zderzą się ze sobą w ciągu zaledwie kilku godzin.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 4 – Zakochać się w mafijnym ojcu mojego byłego | Czytaj powieści online na FicSpire