– Masz tupet, żeby o to pytać, Eliorze!
Ray, który sam był zawsze trochę kłopotliwy, tym razem nie mógł powstrzymać dreszczu, patrząc na Eliora.
– Kaszel, kaszel! Uh, Eliorze, wydaje mi się, że nasze sprawy są tu mniej więcej załatwione. Zaczynam być głodny, więc chodźmy coś zjeść.
"No dawaj, no dawaj, człowieku. Ucieknijmy, zanim Sean Stewart wpadnie w szał..." – myślał gorączkowo Ray.
Poważn
















