Lekarz wyszedł z izby przyjęć. – Czy pani jest z rodziny?
Susie zawahała się. – Jestem jej koleżanką z pracy. Wszystko z nią w porządku?
Lekarz w białym kitlu nie wyglądał optymistycznie. – Proszę wezwać jej rodzinę.
Twarz Susie natychmiast pobladła. – Panie doktorze, czy to naprawdę poważne? – Serce waliło jej jak młotem. Jeśli Jane umrze… Czy to oznacza, że Susie jest morderczynią?
Nie, nie,
















