Za nim rozległ się jakiś ruch.
"Stój. Dokąd idziesz?" Sean zmrużonymi oczami spojrzał na przestraszoną kobietę, bliski wybuchu.
"Do pracy" - odparła powoli Jane.
Nagle!
Gniew w sercu mężczyzny rozgorzał jeszcze bardziej, a jego chłodna, jadeitowa twarz stała się nieczytelna. Nieoczekiwanie zapytał: "Do pracy? W takim stanie?" Ta głupia kobieta myśli tylko o pieniądzach. Ledwo uszła z życiem, a
















