— Co chcesz robić, jak wyjdziesz z więzienia, Jane? Ja chcę pojechać nad jezioro Erhai. Tam jest pięknie, tak czysto i świeżo. Tamtejsze ptactwo wodne jest urocze, a ryby i krewetki świeże. Niebo jest bardziej niebieskie, woda bardziej przejrzysta, a nawet światło słoneczne cieplejsze niż tutaj, w tym mieście.
— Chcę ciężko pracować, żeby zarobić mnóstwo pieniędzy, a potem tam pojadę i założę mały pensjonat. Nie chcę tam zarabiać. Chcę tylko codziennie widzieć Erhai, widzieć, jak przypływy przychodzą i odchodzą. Pieniądze nie są moim głównym celem, wystarczy mi, żebym miała co jeść. Czasami widziałabym, jak przychodzą i odchodzą turyści z plecakami.
— Jane, myślę, że umieram. Co mam robić? Nawet jeszcze nie widziałam Erhai na własne oczy.
Jane nigdy nie zapomni tego melodyjnego, a zarazem tragicznego głosu. Przytuliła tę dziewczynę, nieustannie próbując ogrzać jej stopniowo stygnące ciało własnym ciepłem.
Gdy umierała, w jasnych oczach dziewczyny wciąż tliło się pragnienie. Spojrzała na niebo za maleńkim metalowym oknem więzienia, mówiąc:
— Jane, prawdę mówiąc, nigdy nie byłam nad Erhai. Widziałam jego piękno w telewizji i w magazynach. Wiem, że nawet po wyjściu stąd nie będę miała pieniędzy, żeby pojechać nad Erhai i założyć mały pensjonat. Chciałam tylko pomarzyć o nierealnym marzeniu przed śmiercią, to wszystko.
Do dziś Jane pamięta tęsknotę w oczach dziewczyny, gdy umierała.
To wspomnienie tak bardzo bolało, że oczy Jane zwilgotniały łzami, zanim się zorientowała. Wyciągnęła rękę, żeby ukradkiem je wytrzeć. Leżąc twarzą do podłogi, sięgnęła jedną ręką w dół, w lewą stronę pleców. Tam było zupełnie pusto; miała o jeden narząd mniej niż większość normalnych ludzi.
To był powód, dla którego nie mogła pić alkoholu. Musiała żyć.
Miała dług, którego nie spłaciła!
Miała grzech, którego nie odkupiła!
Nie!
Nie mogła jeszcze umrzeć!
Jane podniosła głowę i spojrzała na Seana, kręcąc głową.
— Panie Stewart, o ile nie chodzi o picie, mogę zrobić wszystko.
Wszystko… czyżby?
Męskie, jastrzębie oczy zmrużyły się, a jego usta powoli wykrzywiły się w uśmiechu.
— Wszystko absolutnie?
W jego głosie dało się wyczuć nutę niebezpieczeństwa. Czy młoda dziedziczka Dunnów odrzuciła całą swoją pewność siebie i dumę?
Chciał zobaczyć, czy panna Dunn, którą pamiętał, naprawdę zmieniła się tak diametralnie.
— O ile nie chodzi o picie, mogę zrobić wszystko.
— Bardzo dobrze!
Twardy błysk przemknął po twarzy mężczyzny, który siedział na kanapie. Trzasnął palcami i na znak, z ciemnego kąta powoli wyszła postać.
— Słucham, sir.
Mężczyzna był ubrany w czarny garnitur, miał starannie przystrzyżone włosy i głowę pochyloną pod szanującym kątem 45 stopni. Prawdopodobnie był ochroniarzem Seana.
Jane spojrzała na Seana w oszołomieniu w słabym oświetleniu. Idealna, złocista twarz mężczyzny stopniowo rozjaśniła się uśmiechem, jak piękna, a zarazem złowroga czerwona lilia pająka. Jego cienkie i eleganckie usta poruszyły się, mówiąc:
— Pocałuj go.
Wzrok Jane powędrował za jego smukłym palcem i zamarł, gdy zobaczyła tego niemego ochroniarza w czerni stojącego za nim… A potem nagle jej oczy rozszerzyły się!
— Co? Nie możesz tego zrobić?
Usłyszała zaciekawiony śmiech Seana przy swoim uchu.
— Albo wypijesz wódkę, albo zaczniesz występować, tu i teraz.
Plusk! Poczuła, jakby wylano jej na głowę miskę lodowatej wody. Jane była zesztywniała, pozbawiona resztek ciepła. W uszach jej dzwoniło, podniosła głowę, patrząc oszołomiona na mężczyznę siedzącego na kanapie jak król. …Co on powiedział?
Występować, tak? Och… Chciał, żeby występowała jak prostytutka, co?
Powoli zacisnęła swoje suche usta. Tak więc jej pierwszy pocałunek był taki tani. Chociaż teraz czuła do niego tylko przerażenie i strach, chociaż ukryła wszystkie swoje uczucia do niego w najgłębszych grobach swojego serca, wciąż nie mogła powstrzymać się od poczucia nuty gorzkiego bólu.
Powoli spojrzała na Seana, a w jej oczach nie było chłodu, nienawiści ani miłości. Widział tam tylko głęboką, bezdenną rozpacz!
Sean rozkoszował się rozpaczą w jej oczach. Ta kobieta… prawdopodobnie odrzuci jego absurdalne żądanie, prawda? Między piciem wódki a publicznym całowaniem się z nieznanym mężczyzną jak błazen, każda kobieta z łatwością wybrałaby to pierwsze, prawda?
Poza tym, kiedyś była panną Dunn. Dumną panną Dunn.
— Czy są jakieś inne opcje?
W końcu to był jej pierwszy pocałunek. Dla niego nic nie znaczył, ale dla niej był bardzo ważny.
Nie chciała stracić swojego pierwszego pocałunku w ten sposób.
Nic jej już nie zostało.
Mężczyzna podniósł kieliszek wina i wypił go do dna.
— Nie masz prawa się ze mną targować.
Jego usta wykrzywiły się przyjemnie. Chciał zobaczyć, jak bardzo upokorzyć i poniżyć może się panna Dunn z S City!
— Rozumiem. Zrozumiałam.
Jane wstała sztywno. Jej nogi nie były w najlepszej kondycji, a po tym klęczeniu ostry ból wystrzelił w górę kości udowej. Prawie przewrócił ją z powrotem na podłogę. Podniosła rękę i kilka razy mocno uderzyła się w udo, rozluźniając nerwy, zanim utykając podeszła do tego ochroniarza w czerni.
Ponieważ uderzyła się w nogę w ten sposób, mężczyźni w pokoju założyli, że jej noga jest tylko zdrętwiała, ponieważ klęczała tak długo. Tylko Susie wiedziała, że ta utykająca kobieta cierpi teraz niewypowiedziany ból.
Susie zaczynała żałować swoich czynów. Wplątała Jane w swój bałagan.
— Jane…
Susie nie mogła się powstrzymać, ale zarozumiały Ray Sierra posłał jej ostrzegawcze spojrzenie. Pośpiesznie zamknęła usta, a jej wzrok wypełniły wyrzuty sumienia. Wszystko, co mogła zrobić, to patrzeć na tę żałosną kobietę, jak utykając przemierza pokój.
Wyraz twarzy Jane był pusty, gdy podeszła do ochroniarza. Cicho wzięła głęboki wdech i wypuściła długi oddech. Po długiej przerwie zmusiła się do zachowania spokoju, podnosząc ręce i chwytając ochroniarza w czerni za ramiona.
Wyglądała na bardzo opanowaną, ale osoba, która była najbliżej niej, ochroniarz, którego ramiona trzymała, wyraźnie czuła, że panna Dunn drży.
Znał również pannę Jane Dunn, ale nawet teraz ochroniarz wciąż nie mógł uwierzyć, że ta niska i upokorzona kobieta to ta sama dziedziczka Dunnów, dziewczyna z tak wielką dumą i żywiołową energią.
Jane stanęła na palcach, a jej drżące białe usta zbliżyły się do ust ochroniarza…
To tylko jej pierwszy pocałunek, nie odczuje żadnego bólu, tracąc go. Gdyby wypiła całą tę wódkę, jej szanse na przeżycie byłyby bliskie zeru.
Chciała żyć, więc co znaczył jej pierwszy pocałunek?
Wyraz twarzy Seana był skomplikowany. Wybrała jednak to drugie.
Mężczyzna na kanapie zmrużył oczy, ale ledwo otworzył swoje cienkie usta, gdy nagle usłyszał głos z drzwi.
— Och, to ty? Dlaczego wciąż tu jesteś?
W momencie, gdy ten głos zabrzmiał, wszyscy w pokoju spojrzeli w jego stronę. Zanim się zorientowali, wysoki mężczyzna stał w drzwiach pokoju.
Jane wstrząsnęła się i odwróciła głowę w stronę drzwi.
— To ty…
Ray spojrzał na wysokiego mężczyznę w drzwiach, po czym odwrócił się z powrotem do Jane. Jego seksowne oczy zmrużyły się, gdy uśmiechnął się, mówiąc:
— Yo, Haydn. Znasz to miejsce?
To było dziwne. Dlaczego Haydn Soros znał zwykłą sprzątaczkę?
Ray potarł brodę. To będzie zabawne.
Tymczasem Sean również spojrzał na Haydna, w jego oczach krył się cień.
Haydn nie przejmował się zbytnio tym, że wszyscy się na niego gapią. Po prostu spojrzał na Jane dziwnie… Co robi ta kobieta? Dlaczego wygląda, jakby miała na siłę pocałować osobistego ochroniarza Seana Stewarta?
Swobodnie zamrugał i wykrzywił usta w uśmiechu.
— To dziwne. Wyszedłem na sekundę, ale teraz wygląda na to, że robi się tu gorąco.
Haydn włożył jedną rękę do kieszeni i podszedł do Jane, pytając:
— Co robisz?
















