Susie Thompson czuła się w tej chwili równie okropnie.
Osoba stojąca przed nią była kimś, za kim nieustannie tęskniła.
Jednak wydawało się, że to ktoś zupełnie inny niż go sobie wyobrażała.
Na ustach Haydna Sorosa malował się ledwie dostrzegalny uśmiech. Przysunął krzesło w europejskim stylu i usiadł naprzeciwko Susie Thompson. – Siadaj. – Wskazał na drugą stronę.
W tej chwili cera Susie Thomp
















