Drzwi windy otworzyły się z cichym brzęknięciem, a Sean, niosąc Jane poziomo, wybiegł z niej pędem. Wpadł prosto do swojego pokoju i położył ją na dużym łóżku, od razu sięgając, by zdjąć z niej mokre ubrania.
Rozpinał guziki jeden po drugim. Czy ta kobieta zawsze nosi tyle ubrań, nawet w taki upalny dzień?
Zanim jego palec wskazujący dotarł do trzeciej warstwy bielizny z długim rękawem, był komp
















