OLIWIA
Siedziałam i patrzyłam na wiadomości z opadniętą szczęką. Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszałam i widziałam w wiadomościach, a milczenie rodziny Jonesów było niepokojące. Muszą wiedzieć, że sytuacja nie zniknie, dopóki się do niej nie odniosą.
Było południe, a wiadomości wybuchły podobno w środku nocy i wciąż nie było żadnego oświadczenia ze strony firmy ani rodziny. Ich akcje nadal spadał
















