OLIWIA
Płynęłam między jawą a snem. Za pierwszym razem obudził mnie strumień wody kapiącej mi na czoło. A przynajmniej tak mi się wydawało, że to woda. Z trudem otworzyłam oczy i spojrzałam przed siebie. Zobaczyłam poruszające się cienie. Moje powieki były tak ciężkie, że znowu je zamknęłam i straciłam przytomność.
Następnym razem obudziłam się na tyle przytomna, by słyszeć głosy. Nie wiedziałam
















