OLIWIA
Dziś wypisano mnie ze szpitala. Byłam szczęśliwa i nie mogłam się doczekać powrotu do domu. Zobaczenia syna i po prostu odpoczynku we własnym łóżku. Ale nie mogłam skontaktować się z Marcusem, żeby po mnie przyjechał. Nie chciałam dzwonić do Ethana po naszej rozmowie kilka dni temu. To, co powiedział, sprawiło, że poczułam się nieswojo. Chciałam przez jakiś czas trzymać się od niego z dale
















