Reuben
„Kim do cholery jest ten cały Walter?” Warknięcie Dexa odbiło się echem w moim umyśle, gdy Willow opuściła jadalnię podczas rozmowy telefonicznej. Intensywność mojej frustracji dorównywała brzękowi widelca uderzającego o talerz. Wzmianka i zainteresowanie tego mężczyzny Willow wyprowadziły mnie z równowagi. Ucisnąłem środek czoła, powstrzymując się przed użyciem wilczych zmysłów, by podsłuc
















