Willow
Przybył, a kącik jego ust uniósł się nieznacznie w nikczemnym uśmiechu, podczas gdy moje serce zamarło. Nie! Reubena nie powinno tu być! To była pułapka!
Szybko zerknęłam na strzaskane drzwi, tylko po to, by zobaczyć stojącego tam Reubena, pokrytego własną krwią. Jego ciało wydawało się usiane ranami, z których nieustannie sączyła się posoka.
Moje oczy rozszerzyły się na widok przerażająco
















