Oran
Po otrzymaniu pilnego przekazu myślowego dotyczącego niezidentyfikowanego samochodu wdzierającego się na terytorium, wyszedłem z domu watahy tylko po to, by zobaczyć Waltera wysiadającego z lśniącego czarnego auta.
– Powinieneś był poinformować mnie o swoim przyjeździe, zanim wdarłeś się na terytorium – powiedziałem, odkładając telefon.
– Przynajmniej zadzwoniłem – odparł, również kończąc poł
















