Lucille była zachwycona widząc, że psotny Ryland był uwielbiany przez Aleca.
Dopóki Ryland uszczęśliwiał Aleca, byłoby to pomocne dla trzeciej gałęzi rodziny, kiedy Alec rozdysponuje majątek rodzinny.
Lucille powiedziała radośnie: "Ryland, nie martw się. Załatwię ci pójście do przedszkola. Za kilka dni pójdziesz do szkoły."
Ryland pomyślał przez chwilę. Widząc Samanthę stukającą w telefon z opuszczoną głową, wpadł na pomysł. "Do jakiego przedszkola?"
Lucille nie zdawała sobie sprawy, że Ryland i Samantha zastawiają na nią pułapkę. Wciąż była pogrążona w radości z uzyskania majątku rodzinnego. Uśmiechając się, powiedziała: "Oczywiście, to będzie najlepsze przedszkole. Przeszedłeś przez te wszystkie trudności. Naturalnie dam ci to, co najlepsze."
Samantha wykrzywiła usta i podniosła telefon. "W takim razie niech to będzie Przedszkole Suweren. Sprawdziłam właśnie teraz. Najlepszym przedszkolem w Elstundzie jest Przedszkole Suweren. Lucille, właśnie powiedziałaś, że załatwisz Rylandowi przedszkole z najwyższej półki. Więc prawdopodobnie mówisz o Przedszkolu Suweren, prawda?"
Samantha oparła się o krzesło z niesfornym uśmiechem. Spojrzała na Lucille z rozbawieniem.
"Przedszkole Suweren..." Lucille była trochę zdenerwowana i prawie chciała się spoliczkować.
Lucille myślała o przekonaniu najpierw Aleca i Rylanda. Niespodziewanie "Samantha", która przez cały czas milczała, odważyła się poprosić ją o umieszczenie Rylanda w Przedszkolu Suweren, gdy tylko zaczęła mówić.
To było najlepsze przedszkole w Elstundzie.
Ci, którzy mogli wejść, byli albo bogaci, albo wpływowi.
Roczne czesne wynosiło aż 60 000 dolarów.
Lucille nie uzyskała jeszcze majątku rodzinnego, ale miała wyłożyć sporą sumę.
Zastanawiała się, czy nie jest za późno, by żałować tego, co powiedziała.
Samantha naturalnie zauważyła panikę i żal Lucille. Kontynuowała dolewanie oliwy do ognia. "Ryland, chcesz iść do Przedszkola Suweren?"
Otrzymawszy sygnał od Samanthy, Ryland uśmiechnął się chytrze i skinął głową. "Tak! Chcę iść do Przedszkola Suweren."
Następnie Ryland spojrzał na Aleca swoimi opalizującymi, pięknymi oczami. "Pradziadku, kiedy pójdę do Przedszkola Suweren, na pewno będę się pilnie uczył i dobrze się tobą opiekował w przyszłości."
"Haha." Łobuzerski wygląd Rylanda wywołał u Aleca wybuch śmiechu. Następnie spojrzał na Lucille i rozkazał: "Idź do Przedszkola Suweren po śniadaniu. Koniecznie zapisz tam Rylanda jak najszybciej."
"Tak." Lucille cicho opuściła głowę, nie mogąc znieść ostrego i poważnego spojrzenia Aleca, ale jej oczy były pełne złości.
Lucille pomyślała: "Samantha staje się coraz trudniejsza do zniesienia! Ale to tylko dziewczyna po dwudziestce. Jak mogłaby wygrać ze mną? Hum!"
Po południu Samantha i Ryland grali w gry wideo w pokoju.
Musiała przyznać, że Ryland zdecydowanie odziedziczył po niej wysoką inteligencję.
Niezależnie od tego, w jaką grę grał, rozumiał ją natychmiast. Jego zdolność uczenia się przez analogię była najlepsza.
Oboje trzymali telefony o niskich parametrach i pokonywali innych graczy w grze z radością.
Nagle rozległo się pukanie do drzwi.
"Samantha, jesteś tam? To ja." To był głos Lucille.
Po oczach Samanthy przemknął cień niecierpliwości. Skupiała się na pokonaniu innych graczy.
"Wejdź!"
Lucille weszła do środka, a kącik jej ust zadrżał, gdy zobaczyła Samanthę i Rylanda grających w gry na telefonach z szybko poruszającymi się palcami.
Pomyślała, że przeceniła Samanthę.
'Samantha grała w gry w domu przez te dni. Nadal wygląda jak półgłówek, który dbał tylko o przyjemności.
Jest matką, ale wciąż gra w gry wideo ze swoim synem. To absurdalne!'
Lucille wciąż pocieszała się w sercu, że po uzyskaniu majątku rodzinnego, kiedy Alec umrze, wyrzuci Samanthę i Rylanda z rodziny Johanssonów.
Wtedy poczuje się mniej zirytowana, gdy tych dwoje zniknie jej z oczu.
Tłumiąc irytację, którą czuła w sercu, Lucille weszła do pokoju, usiadła na kanapie i udawała, że jest miła i życzliwa. "Sam, właśnie wróciłam z Przedszkola Suweren."
"Och," odpowiedziała Samantha od niechcenia i kontynuowała grę, nawet nie spoglądając na Lucille.
"Mamo! Pospiesz się! Atak z zaskoczenia z lewej!" krzyknął Ryland.
"Cholera! Jak śmią mnie oblegać? Nie daruję im!" wściekała się Samantha.
Lucille wzięła głęboki oddech, powtarzając sobie w głębi duszy, żeby się nie złościć, zachować spokój i skupić się na majątku rodzinnym.
Po kilku głębokich oddechach Lucille uspokoiła się, zanim powiedziała: "Przedszkole Suweren powiedziało, że Ryland nigdy nie chodził do przedszkola. Jego fundament jest zbyt słaby. Jeśli pójdzie do Przedszkola Suweren, nie nadąży za ich postępami. Dlatego zasugerowali, żeby uczęszczał do zwykłego przedszkola."
"Kurwa!" zaklął cicho Samantha, a jej palce gwałtownie się poruszyły, gdy rozkazała: "Dzieciaku, idź do Barona Nashora i zastaw na nich zasadzkę. Powalimy ich od razu!"
"Okej! Mamo, później ich zaszokuję. Ty możesz zaatakować ich od tyłu."
Lucille zaniemówiła i kontynuowała głębokie oddechy.
W ten sposób Lucille stała obok nich jak posąg przez prawie dziesięć minut.
W końcu oboje podnieśli głowy i podskoczyli, by przybić sobie piątkę.
Ryland uśmiechnął się szeroko. "Pięć kolejnych zwycięstw! Mamo, jesteś niesamowita. Znowu dostałaś MVP."
Samantha uśmiechnęła się dumnie. "To naturalne. Popatrz, kim jestem. Z tak tanim telefonem i smurfnym kontem mogę nawet grać w grę jak światowej klasy gracz. Haha! Mówcie na mnie Królowa Samantha."
Lucille zaniemówiła. Pomyślała: "Ona nawet blefuje, że jest graczem na najwyższym poziomie w grze wideo. Co do cholery? Jest bezwstydna! Przechodzi przez życie i nie ma żadnych poważnych ambicji."
Odwracając się, Samantha zobaczyła, że Lucille zaciska zęby.
Lucille była oszołomiona. Pospiesznie uśmiechnęła się. "Samantha, Ryland, skończyliście?"
"Co mogę dla ciebie zrobić?" Samantha usiadła na krześle i wciąż obgryzała jabłko, jakby wcale nie traktowała Lucille poważnie.
Lucille ponownie wzięła głęboki oddech i powiedziała: "Cóż, Przedszkole Suweren odmówiło przyjęcia Rylanda. Zasugerowali, żeby Ryland najpierw uczęszczał do zwykłego przedszkola, ponieważ założyli, że Ryland nie był w przedszkolu, ponieważ miał już pięć lat i miał słaby fundament. Może załatwimy mu inne przedszkole, żeby zbudował fundament, zanim pójdzie do Przedszkola Suweren?"
"Ha! Jesteś pewna?" Samantha uśmiechnęła się pogardliwie.
Lucille poczuła mrowienie na skórze głowy z powodu spojrzenia Samanthy. Następnie zmusiła się do odpowiedzi: "Przedszkole Suweren powiedziało, że—"
Lucille przerwał głośny huk. Samantha rozbiła jabłko bezpośrednio na talerzu, kopnęła krzesło o ścianę i wyprowadziła Rylanda z pokoju.
Lucille straciła mowę. Była zdezorientowana tym, co się działo.
Pomyślała: "Co się z nimi dzieje?"
Nagle w umyśle Lucille pojawiła się pewna możliwość. Była tak przerażona, że jej twarz zbladła. Następnie natychmiast wybiegła.
Jednak kiedy przybyła na miejsce, zobaczyła Samanthę stojącą przed Alekiem i wymawiającą słowo po słowie: "Dziadku, Lucille powiedziała, że nie może załatwić Rylandowi uczęszczania do Przedszkola Suweren. Powiedziała, że Przedszkole Suweren nie lubi Rylanda, ponieważ nie ma fundamentu i poprosiła go, żeby uczęszczał do innego przedszkola. Twój prawnuk jest teraz zasmucony. Nie mogę go pocieszyć, bez względu na to, co robię. Powinieneś coś z tym zrobić."
Po powiedzeniu tego Samantha spojrzała na Rylanda, sygnalizując mu, żeby zaczął grać. Następnie usiadła na kanapie i zaczęła chrupać orzechy.
Jej ciało było słabe, więc musiała o siebie dbać.
Ryland natychmiast przybrał zasmucony wyraz twarzy, gdy zobaczył sygnał Samanthy.
















