Gideon przez chwilę był oszołomiony nagłym przekleństwem Samanthy.
Potem nagle się uśmiechnął.
"Samantho, dlaczego wyglądasz tak uroczo, nawet kiedy mnie strofujesz?"
"Jesteś naprawdę chory!"
Gideon uśmiechnął się i powiedział: "Masz jakieś lekarstwo dla mnie?"
Samantha zaniemówiła. "Możecie zabrać tego człowieka?"
"Panie Yule, mam tu trochę lekarstwa."
Francis stanął przed Samanthą, zasłaniając G
















