Ryland rozszerzył oczy i powiedział: "Mamusiu, pradziadek powiedział, że ten laptop, który mi kupił, to najnowszy model z najlepszą specyfikacją."
"Co za śmieć." Samantha poklepała Rylanda po głowie i powiedziała: "Dziecinko, jesteś zbyt naiwny. Nie daj się im nabrać. Zarobię trochę pieniędzy od razu, a potem kupię ci prawdziwego laptopa, dobrze?"
"Dobrze," odpowiedział Ryland słabym głosem. Nie chciał oberwać za to, że zepsuł jej wielkie zainteresowanie.
Poza tym, nie miał żadnych oczekiwań, że jego mama zarobi wystarczająco dużo pieniędzy na laptopie od razu.
Chociaż była trochę lepsza niż wcześniej, w końcu straciła pamięć.
Jak ktoś, kto stracił pamięć, mógłby siedzieć w domu i zarabiać pieniądze za pomocą laptopa?
Z całym szacunkiem, chociaż żył tylko pięć lat, nigdy się z czymś takim nie spotkał.
Jednak następna seria działań Samanthy bardzo zszokowała Rylanda i odświeżyła jego poznanie.
Samantha otworzyła przeglądarkę internetową. Po serii kliknięć i stuknięć wpisała wiersz adresu strony internetowej.
Następnie ekran natychmiast zrobił się cały czarny i wyskoczyło białe okno.
Wyświetliła się wiadomość o logowaniu lub rejestracji konta.
Samantha zmarszczyła brwi i zastanowiła się przez chwilę. Nie wprowadziła konta ani hasła, które znała.
Zamiast tego zarejestrowała konto z nazwą użytkownika "S."
Po zarejestrowaniu nacisnęła klawisz Enter i weszła na stronę w sekundę.
Na stronie widniało kilka dużych czarnych słów.
"Klan Hakerów?" Ryland był tak zszokowany, że natychmiast podskoczył.
"Huh? Jesteś taki młody, a znasz Klan Hakerów?"
Oczy Rylanda rozszerzyły się. "Widziałem Klan Hakerów w książce pana Hughmana. Mówi się, że to największa organizacja hakerska na świecie. Niektórzy bogaci, wymagający ważniacy składają zamówienia, a potężni hakerzy je przyjmują. Pieniądze potrafią zdziałać cuda. Wszystkie wykonane prace są nieznane, więc rząd nic nie może zrobić."
"Niezłe." Samantha wpatrywała się w Rylanda z lekkim uśmiechem i powiedziała: "Podążaj za mną i ucz się ode mnie. Wtedy dobre życie w przyszłości nie będzie dla ciebie problemem."
"Tak..." odpowiedział słabo Ryland, czując mrowienie na skórze głowy.
Pomyślał: "Jak mama mogła znać Klan Hakerów? To coś, czego nawet pan Hughman by się przestraszył, gdyby o tym wspomniał."
Mówiło się, że tylko bardzo niewiele osób zna stronę internetową Klanu Hakerów.
A ci, którzy mogli składać i przyjmować zamówienia od Klanu Hakerów, należeli do czołowych postaci na świecie.
Tymczasem jego matka z łatwością weszła na stronę Klanu Hakerów.
To było absolutnie niewiarygodne.
Ryland nie odważył się już lekceważyć Samanthy. Wstrzymał oddech i uważnie obserwował jej działania.
Samantha od niechcenia kliknęła na sekcję zamówień.
W tej chwili było tylko jedno zadanie.
Pokazywało, że było wyświetlane od półtora roku.
Zamówienie było dostępne od półtora roku, a nikt go nie przyjął.
Mogła sobie wyobrazić trudność tego zamówienia.
Jednak właśnie ze względu na jego poziom trudności wynagrodzenie byłoby całkiem atrakcyjne.
To było 600 tysięcy dolarów!
Ryland pomyślał, że to szokująca kwota nagrody, ale Samantha zacisnęła usta i narzekała: "To tak mało. To nawet nie wystarczy, żebym napełniła żołądek."
Ryland nie wiedział, jak odpowiedzieć.
Samantha nie miała wyboru, jak tylko przyjąć zadanie, ponieważ było to jedyne zadanie wyświetlane na stronie.
Gdyby jej przyjaciele wiedzieli, że przyjęła zadanie, za które nagrodą jest tylko 600 tysięcy dolarów, śmialiby się z niej.
Kiedy to Samantha zasługiwała tylko na taką kwotę pieniędzy?
Ech! Trzeba być pokornym, gdy jest się w niekorzystnej sytuacji.
Po tym, jak Samantha kliknęła, aby przyjąć zadanie, okno czatu z klientem, Gu, wyskoczyło bezpośrednio na stronie.
Z lizakiem w ustach i diabelskim spojrzeniem Samantha niecierpliwie wpisała wiadomość i wysłała ją bezpośrednio. [Zajmie to tylko trzy minuty. Pamiętaj, aby przelać pieniądze na moje konto w ciągu pół godziny.]
Długo niesłyszane powiadomienie z Klanu Hakerów rozległo się.
Yarris prawie wyrzucił swój telefon z szoku w tym momencie.
Włączył telefon i przestraszył się treścią w oknie czatu.
"Trzy minuty? Kim jest ta osoba? To zadanie, którego nikt nie odważył się podjąć od półtora roku. Jak ta osoba może być taka arogancka?" zastanawiał się.
"Szefie..." powitał Yarris, podając telefon mężczyźnie siedzącemu w kącie.
Mężczyzna był bardzo przystojny. Miał wyrzeźbione brwi, wysoki nos i wyraźnie zarysowaną, piękną linię szczęki, która sprawiała, że wyglądał na zimnego i obojętnego.
Miał papierosa w ustach. Otaczający go dym sprawiał, że wyglądał na oderwanego i bezdusznego, a jego głębokie oczy były nieuchwytne jak otchłań.
To był Francis. Spojrzał na swój telefon i uśmiechnął się.
"Trzy minuty, huh? Nie mogę się doczekać występu S."
Kącik ust Yarrisa zadrżał, gdy sprawdził czas na zegarku.
Trzy minuty później rozległo się kolejne "ding".
Wiadomość z Klanu Hakerów pokazywała: [Zadanie, które zleciłeś, zostało ukończone.]
Szczęka Yarrisa opadła i nie mógł zareagować przez długi czas.
"Sz-Szefie, n-naprawdę zostało zrobione w trzy minuty. Dokument został wysłany przez S."
Francis przejrzał dokument. Jego głębokie oczy wydawały się spowite mgłą, jak gęsta mgła wczesnym rankiem zimy, owinięta chłodem.
Odruchowo potarł ranę na lewym palcu wskazującym, a jego ładne usta wykrzywiły się w uśmiech, który był szalenie pociągający, jak u czarującego wampira w serialu dramatycznym.
Odwracając lekko głowę, zmrużył oczy, gdy zobaczył, że usta Yarrisa wciąż są szeroko otwarte, pogrążone w myślach. Francis następnie polecił: "Idź i przelej pieniądze do S."
"Okej..." Yarris potarł głowę, wyglądając trochę głupkowato, i poszedł dokonać przelewu.
Nadal czuł się niewiarygodnie po przelaniu pieniędzy.
Jeszcze bardziej niewiarygodne było to, że Francis nie uważał tego za niewiarygodne.
"Złóż kolejne zamówienie na Klanie Hakerów. Dla tych, którzy mogą dowiedzieć się informacji o S, nagroda wynosi 20 milionów dolarów!"
Yarris był całkowicie oniemiały.
W ogóle nie mógł zrozumieć działania swojego szefa.
Z drugiej strony Ryland patrzył tępo na powiadomienie z banku na telefonie Samanthy i przez długi czas nie mógł dojść do siebie. [Twoje saldo wynosi 600 120 dolarów.]
Jednak Samantha wydawała się niezadowolona. Miała przerażający wyraz twarzy, jedząc owoce.
"Cholera! Tylko 600 tysięcy dolarów nagrody! Co za skąpy człowiek! Jak śmiał zamieszczać takie zadanie z tak małą kwotą pieniędzy na Klanie Hakerów! Nie będę już przyjmować zadania tego skąpego Gu. Co za obrzydliwa osoba!"
Rylandowi zabrakło słów.
"Mamusiu... Ty..." Usta Rylanda wciąż były szeroko otwarte.
Skoro jego matka miała do tego zdolności, dlaczego spędziła z nim pięć lat na wsi?
Zarobiła 600 tysięcy dolarów z łatwością w kilka minut, ale wcześniej nie było ich stać nawet na mięso.
To było tak absurdalne, że nikt by w to nie uwierzył, gdyby to powiedział głośno.
Samantha, przeklinając podczas jedzenia owoców, wydawała się widzieć zwątpienie w oczach Rylanda i stwierdziła wprost: "Nie wspominaj, dlaczego wcześniej nie zarabiałam pieniędzy, żeby cię utrzymać. Jeśli nie żyjesz jako biedny chłopiec, jak możesz wiedzieć, jak cenne jest szczęśliwe życie? Nie chcę, żebyś żył z cudzej pracy. Zarabiasz na to, czego chcesz. Nie oczekuj, że dam ci wszystko tylko dlatego, że jestem twoją mamą. Chociaż pieniądze łatwo zarobić, są moje. Nie dam ci ani grosza."
Ryland był oniemiały i zawołał w duchu: "Czy nie powinnaś się mną opiekować jako moja mama?"
Jednak w następnej sekundzie Ryland znowu nagle wstał.
"Rozumiem, mamusiu. Próbujesz mnie zahartować i zainspirować! Ponieważ wcześniej żyłem biednie, będę mógł pracować bardziej sumiennie w przyszłości. Nie martw się, mamusiu. Zaopiekuję się tobą w przyszłości!"
Kącik ust Samanthy zadrżał i zawołała w duchu: "Dlaczego to dziecko jest tak dobre w rozumieniu i akceptowaniu? Po prostu powiedziałam jakieś bzdury, a to faktycznie zmotywowało go do opieki nade mną w przyszłości. Ten chłopiec jest obiecujący. Wygląda na to, że bycie matką nie jest takie trudne. Cóż, może to dlatego, że jestem geniuszem, że mogę odnosić takie sukcesy, nawet gdy robię to po raz pierwszy. Ach! Inni muszą mi zazdrościć!"
















