Ivor surowo wpatrywał się w Geda i powiedział: „Już samo to, że nie pracujesz i marnujesz czas, jest złe. Pani Bonita z drugiej strony to narodowy skarb.
A ty prosisz ją, żeby codziennie grała z tobą w gry i zakłócała postęp jej badań. Nie obawiasz się, że wkrótce ktoś z wyższych sfer się tu zjawi?”
Ged był w szoku. „C-co?”
Ivor nadal bez słowa wpatrywał się w niego.
Im bardziej Ged o tym myśl
















