logo

FicSpire

Kocham cię, Pani Geniusie

Kocham cię, Pani Geniusie

Autor: Anna Nowak

Rozdział 5
Autor: Anna Nowak
15 lip 2025
"Jak się nazywa? Bonnie Shepard. B-O-N-N-I-E, S-H-E-P-A-R-D." "Proszę czekać, proszę pana. Sprawdzę w kartotece." Minutę później głos odezwał się znowu, tym razem zająkliwie. "P—popełnił pan błąd. Bon—" zakaszlała, "Bonnie Shepard nie złamała żadnego prawa ani nie uciekła z policji." "Jeśli znowu złoży pan fałszywe doniesienie, oskarżymy pana!" Po tych słowach rozłączyła się. Gresham był oszołomiony. Vera stała obok i słyszała wszystko, co powiedziała policjantka. "Skończyłeś? To ja pójdę na górę." Bonnie wyszła. Verę ogarnęło współczucie, gdy patrzyła, jak odchodzi. W końcu Bonnie może i jest nieudacznikiem, ale wciąż jest jej córką. "Przepraszam, Bonnie. Myliliśmy się co do ciebie." Zasmucona Bonnie zatrzymała się i spojrzała przez ramię na Verę. Ta kobieta rzadko ją przepraszała i nigdy nie była dla niej taka łagodna. Gresham westchnął. "Po prostu się o ciebie martwiłem. W każdym razie przepraszam." Bonnie zmarszczyła brwi. "W porządku." W salonie zapadła cisza i Bonnie odezwała się pierwsza. "Idę spać." "Czekaj!" Vera zatrzymała Bonnie. "Co się do licha stało tamtego dnia? Dlaczego cię zabrali?" "Mówiłam ci, to tajne. Powiem ci, kiedy nadejdzie odpowiedni czas." Bonnie powiedziała jej prawdę. Vera traciła cierpliwość i czuła rozczarowanie i złość. Nie chciała słyszeć więcej kłamstw, więc zmieniła temat. "Dzwonili ze szkoły. Powiedzieli, że mogą cię wyrzucić, jeśli znowu będziesz opuszczać zajęcia." "Poradzę sobie." Bonnie nie martwiła się wyrzuceniem ze szkoły, ponieważ z łatwością mogła znaleźć kogoś, kto by się tym zajął. Ale Vera wybuchła. "Poradzisz sobie? Jak? Myślisz, że jesteś dyrektorką czy co? Masz 20 lat, Bonnie! Mogłaś skończyć szkołę już dawno temu, gdybyś tak często nie opuszczała zajęć. Do cholery, wzięłaś sobie nawet cały rok przerwy! "Trina urodziła się tego samego dnia co ty, ale jest już na drugim roku studiów na Uniwersytecie Pyralis! "Jeśli nadal będziesz się tak wygłupiać, nigdy nie dostaniesz się na studia! "A nawet jeśli tak, to prawdopodobnie będzie to jakaś uczelnia trzeciej kategorii!" Bonnie powiedziała Verze, dlaczego musiała wtedy zrobić sobie przerwę od szkoły. Ale jej rodzice jej nie uwierzyli i skrzyczeli ją za kłamstwo. Bonnie nie zadała sobie trudu, by znowu się tłumaczyć. "Nie martw się, nie pójdę na jakąś uczelnię trzeciej kategorii. Pójdę na Uniwersytet Pyralis." "Uniwersytet Pyralis?" Vera ledwo wierzyła własnym uszom. "Yup." Bonnie skinęła głową. "To najlepszy uniwersytet w Pyralis! Dostaje się tam tylko śmietanka! "Trina się tam dostała, bo uczyła się ciężko dniem i nocą. "Powtarzałaś klasy przez dwa lata. Co cię skłania do myślenia, że możesz się tam dostać?" "Nie będę miała problemu z dostaniem się tam, jeśli zostanę najlepszym strzelcem w teście wstępnym." Bonnie była pewna siebie. Vera była naprawdę zirytowana. Zanim odzyskała spokój, Bonnie wróciła do swojej sypialni. Pracowała nad swoimi badaniami przez dwa dni z rzędu i była wyczerpana. Gdy tylko szykowała się do wzięcia prysznica, otrzymała połączenie wideo od jednego ze swoich najlepszych przyjaciół. Odebrała je i na ekranie pojawił się przystojny mężczyzna. "Hej, Rycerz chce z tobą zagrać." Bonnie była zaintrygowana. "Jesteś pewien, że to on?" "Na 100%!" "Okay, wchodzę w to." "To wspaniale!" Heath Rice brzmiał podekscytowany. "Pasterka i Rycerz to tytani świata szachów. To będzie gra stulecia! Naprawdę nie mogę się doczekać. Od razu mu odpiszę!" "Jasne." Po rozłączeniu się Bonnie wzięła gorący prysznic i położyła się spać. *** O 6:00 rano następnego dnia Bonnie wyszła z domu w podkoszulku i legginsach. Od dawna nie trenowała kickboxingu, więc postanowiła poćwiczyć w parku. Bonnie zobaczyła starca, który ćwiczył boks cieni, podczas gdy jego rówieśnicy obserwowali. "Brawo, Orson!" "Nikt nie przyjmie ciosu tak jak ty!" Starsi widzowie obsypywali mężczyznę komplementami. Bonnie zmarszczyła brwi i wymamrotała do siebie: "Twoja praca nóg jest słaba, a uderzenia niechlujne." Uczyła się kickboxingu od najmłodszych lat, więc nie mogła powstrzymać się od wskazania jego błędów. Starsi mężczyźni usłyszeli ją i spojrzeli na nią. Spojrzeli na młodą kobietę sceptycznie. "Hej, młoda damo, co wiesz o kickboxingu?" "Nie mów o tym, czego nie wiesz, okay?" "Tak, Orson uczy się kickboxingu od ponad dekady. Jestem pewien, że wie, co robi." Ale Bonnie była nieustraszona. "Po prostu mówiłam prawdę. Nie robił tego dobrze." "Uważaj na język, młoda damo!" Scott miał zły temperament. Był wielkim fanem Orsona Steele'a i nie mógł zaakceptować, że ktokolwiek go krytykuje. "Zgiń, albo ja ci—" "Zostaw ją w spokoju, Scott. To tylko dziecko." Uśmiechając się przyjaźnie, Orson podszedł do Bonnie. "Więc znasz się na kickboxingu, co?" "Yup." Bonnie skinęła głową. Orson przyjrzał się jej twarzy i był zaskoczony, że nie wyglądała, jakby kłamała. "Jak długo to robisz?" Bonnie próbowała sobie przypomnieć. "Odkąd miałam trzy lata." "Słyszycie to? Kickboxing w wieku trzech lat? "Przeżyłem wiele lat, ale nigdy nie spotkałem nikogo tak pełnego gówna!" Scott i inni śmiali się tak bardzo, że zgięli się w pół. Bonnie pozostała obojętna. Dotykając brody, Orson zmrużył oczy i powiedział: "Powiedziałaś, że nie robiłem tego dobrze. Dlaczego nie pokażesz mi, jak to robić poprawnie?" Bonnie sprawdziła godzinę. Ponieważ musiała dostać się do szkoły dopiero o 7:30 rano, miała czas. "Muszę iść później do szkoły, więc pokażę to tylko raz. Uważaj, okay?" "Co za popisówka! Jeśli jej się to uda, ogolę głowę i stanę na głowie—" Zanim Scott zdążył skończyć, opadła mu szczęka.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 5 – Kocham cię, Pani Geniusie | Czytaj powieści online na FicSpire