Bonnie zapisała odpowiedź na tablicy, kiedy oni rozmawiali.
Uczniowie byli zdumieni.
– To niesamowite! Skąd taka niedorajda jak Bonnie wie, jak na to odpowiedzieć?
– Ja nawet nie rozumiem pytania, a ona zrobiła to bez zastanowienia!
– Czy Bonnie może być jakimś geniuszem?
Pan Rios zaczerwienił się z zakłopotania, słysząc rozmowy uczniów.
Próbował zmusić Bonnie do odpowiedzi na te pytania, aby ją ostrzec przed opuszczaniem zajęć.
Jeśli nie uda mu się dzisiaj zagiąć Bonnie, straci szacunek uczniów.
Nagle przypomniał sobie o jednym z siedmiu słynnych nierozwiązanych problemów matematycznych.
Problem P versus NP wprawiał w zakłopotanie niezliczonych matematyków.
Został rozwiązany zaledwie miesiąc temu przez tajemniczego geniusza matematycznego, ku zaskoczeniu całego świata.
"Nie ma mowy, żeby była w stanie to rozwiązać!" – pomyślał.
– Te pytania były łatwe. Spróbuj tego.
Pan Rios wyglądał na zadowolonego z siebie po napisaniu pytania na tablicy.
Bonnie rzuciła na nie okiem, a potem spojrzała na niego dziwnym wzrokiem.
– Czemu się na mnie patrzysz? Czy mam odpowiedź na twarzy?
Pan Rios był zadowolony, że w końcu ją zagiął.
Uczniowie wpatrywali się w pytanie, kompletnie zdezorientowani.
– Co to, do cholery, jest?
– Czy to pytanie matematyczne? Czy pan Rios wymyślił to tylko po to, żeby rzucić wyzwanie Bonnie?
Pan Rios uśmiechnął się szyderczo, widząc Bonnie stojącą bez ruchu.
– Jeśli nie wiesz, jak to zrobić, powinnaś przychodzić na moje zajęcia na czas i płacić…
Zanim zdążył skończyć, Bonnie zaczęła zapisywać rozwiązanie.
Kiedy wypełniła całą tablicę, panu Riosowi opadła szczęka.
Zabrakło jej miejsca, więc przeszła do tablicy z tyłu i kontynuowała pisanie.
Z biegiem czasu w klasie robiło się coraz ciszej.
Kiedy zadzwonił szkolny dzwonek, Bonnie powiedziała: – Skończyłam. – Odłożyła kredę i wyszła z klasy.
Pan Rios i inni uczniowie byli oszołomieni.
Nauczyciel, zwłaszcza, nie mógł uwierzyć w to, co właśnie zobaczył.
***
Kiedy po południu skończyły się lekcje, rozpętała się burza.
Nikt się tego nie spodziewał, ponieważ prognoza pogody nie wspominała o deszczu.
Kiedy deszcz padał coraz mocniej, Bonnie czekała przy wejściu do szkoły z większością uczniów.
Kilka dziewcząt prowadziło ożywioną rozmowę.
– Czy twój chłopak przyjedzie cię odebrać, Sacha?
– Powiedział, że jest w drodze – odpowiedziała Sacha Hutchinson, rzucając Bonnie prowokujące spojrzenie.
Nienawidziła Bonnie, ponieważ była od niej piękniejsza.
– Tak ci zazdroszczę, Sacha. Słyszałam, że tata twojego chłopaka jest właścicielem hotelu Caesar!
– O mój Boże, Caesar Hotel to czterogwiazdkowy hotel w Pyralis, prawda?
Sacha uśmiechnęła się szeroko. – Cóż, słyszałam od Dwayne'a, że jego tata właśnie złożył wniosek o pięciogwiazdkową ocenę. Zatwierdzenie powinno nastąpić wkrótce.
– Wow, Sacha, twój chłopak to naprawdę ktoś!
Sacha spojrzała ponownie na Bonnie. – Cóż, rodzina narzeczonego Bonnie jest właścicielem Sunrise Properties. Nie sądzę, żeby Dwayne mógł mu dorównać.
Wszyscy spojrzeli na Bonnie.
– Sacha, nie słyszałaś? Ślub Bonnie został odwołany.
– O mój Boże, naprawdę?
Sacha zachowywała się, jakby właśnie o tym usłyszała, i zakryła usta dłonią.
Spojrzała na Bonnie przepraszająco.
– Przepraszam, Bonnie, nie wiedziałam, że cię rzucił. Nie wspomniałabym o tym, gdybym wiedziała.
Bonnie zmierzyła ją wzrokiem. – Jesteś taka jak moja siostra, wiesz? To prawdziwa suka.
Sacha zesztywniała. Pozostali uczniowie zaczęli się denerwować.
– Hej, przeprosiła, prawda?
– Tak, nie powinnaś była tego mówić!
– Powiedz jej przepraszam!
Bonnie zachichotała.
– Z czego się śmiejesz? Czy to zabawne, że prosimy cię o przeprosiny?
– Śmieję się z waszego niskiego IQ – powiedziała szczerze Bonnie.
Te dziewczyny wydawały się naprawdę głupie dla kogoś z IQ 300.
– Hej, czy nazywasz nas głupimi?
Bonnie uniosła brew. – Cóż, ona jest suką, ale wy ją popieracie. Czyż nie jesteście głupie?
– Co z tego, że rozwiązałaś te zadania matematyczne? Musiałaś po prostu zapamiętać odpowiedzi!
– Tilda ma rację! Za kogo się uważasz, żeby nazywać nas głupimi?
Telefon Bonnie zadzwonił. Nie zadała sobie trudu, żeby się z nimi kłócić i sprawdziła telefon.
Wiadomość od Ivora brzmiała: – Dziadek poprosił mnie, żebym cię odebrał. Wkrótce będę.
Po odpisaniu na wiadomość, jasnoczerwony samochód sportowy zatrzymał się przy wejściu i zwrócił na siebie uwagę wszystkich.
Mężczyzna w prążkowanym garniturze wysiadł z samochodu i podszedł.
– To Dwayne Moss! Jest taki cholernie seksowny, tak jak jego samochód. Gdyby tylko był moim chłopakiem.
– Możesz o tym zapomnieć. Jest chłopakiem Sachy.
– To jej chłopak? Jego samochód musi być naprawdę drogi!
Sacha dumnie uniosła podbródek. Podeszła do Bonnie i zrobiła smutną minę.
– Nie miałam tego na myśli, okej, Bonnie?
– Strasznie leje. Może Dwayne i ja podwieziemy cię do domu? Możemy to zakończyć.
Bonnie spojrzała na nią i nie odpowiedziała.
Oczy Sachy zaczęły wypełniać się łzami. – No weź, Bonnie, nie zrobiłam tego celowo.
– Jesteśmy koleżankami z klasy. Dlaczego miałabym chcieć cię zawstydzić?
– W każdym razie, w ten weekend urządzam przyjęcie urodzinowe w Regal Karaoke. Powinnaś przyjść, okej?
Mówiąc to, Sacha próbowała złapać Bonnie za rękę.
Bonnie cofnęła się z obrzydzeniem.
– Naprawdę tak bardzo mnie nienawidzisz, Bonnie?
Płacz Sachy zyskał sympatię innych uczniów, którzy ponownie zaczęli krytykować Bonnie.
– Ona jest nie do zniesienia!
– Bonnie to taka suka!
– Z pewnością!
Dwayne podszedł i wziął Sachę w ramiona.
– Nie płacz, Sacha. Mam cię.
Dwayne ze złością odwrócił się do Bonnie.
Chciał na nią nakrzyczeć, ale uderzyło go jej piękno.
Była o wiele ładniejsza niż jego dziewczyna!
Sacha wyczuła, że coś jest nie tak. Spojrzała w górę i zaczęła się niepokoić, widząc zahipnotyzowany wzrok Dwayne'a.
– To moja koleżanka z klasy, Dwayne. Zostaw ją w spokoju.
– Żal mi jej, wiesz? Często wagaruje i musiała powtarzać klasę przez dwa lata.
– Myślę, że obleje egzamin wstępny na studia, a jej rodzina jej nie lubi.
– Jej siostra nawet ukradła jej narzeczonego. O, znasz go. To Hadwin Rhodes.
Sacha powiedziała to wszystko, żeby Dwayne wiedział, że Bonnie nie jest popularną dziewczyną pomimo jej urody.
– Więc to ty jesteś dziewczyną, którą rzucił Hadwin.
Było tak, jak Sacha się spodziewała. Dwayne odczuwał teraz tylko pogardę dla Bonnie.
Sacha potajemnie odetchnęła z ulgą, słysząc to.
Bonnie nie zwracała uwagi na Dwayne'a.
– Hej, mówię do ciebie! Jesteś głucha? – krzyknął niecierpliwie Dwayne.
Bonnie spojrzała na niego. – Nie rozmawiam z idiotami.
– Nazywasz mnie idiotą? Śmiesz to powtórzyć?
Bonnie odwróciła wzrok, zacisnęła usta i przestała mówić.
Jak powiedziała, nie chciała rozmawiać z idiotami.
Dwayne był wściekły.
– Jak śmiesz, ty suko? Zamierzam…
Zanim zdążył skończyć, zza niego dobiegł głęboki, chłodny głos.
– Zejdź mi z drogi.
Co do cholery?
Dwayne ze złością odwrócił się i natychmiast poczuł się mały, widząc, kto za nim stoi.
Był to wyjątkowo przystojny mężczyzna, który emanował imponującą, królewską prezencją.
Sacha i inne dziewczyny tęsknie wpatrywały się w mężczyznę trzymającego parasol.
Nikt nie mógł ich za to winić, ponieważ był absurdalnie olśniewający.
– O mój Boże! Jest taki cholernie seksowny. Kim on jest? Gwiazda filmowa?
– Wątpię. Z taką twarzą powinien być tak sławny, że od razu wiedzielibyśmy, kim jest.
– Myślisz, że jest tu, żeby kogoś odebrać?
– Która ma tyle szczęścia?
Uczniowie rozejrzeli się wokół.
Dwyane przyjrzał się Ivorowi. Mógł stwierdzić, że Ivor nie jest zwykłym mężczyzną.
Ale nigdy wcześniej nie spotkał go w elitarnych kręgach.
– Nie każ mi się powtarzać – Ivor zmrużył oczy, mówiąc chłodno.
Zastraszony Dwayne instynktownie usunął się na bok.
Był również ciekawy, kogo Ivor zamierza odebrać.
Ku zaskoczeniu wszystkich, Ivor podszedł do Bonnie!
















