Dorota
"Gdzie ja miałam głowę, kiedy zdecydowałam się wziąć odpowiedzialność za dzieci Zahary?" wymamrotałam do siebie, kończąc przygotowywać śniadanie.
Małe wilczki wciąż spokojnie spały na górze. Minęły dwa tygodnie, odkąd Zaharę zabrano do Wilczego Grodu, a Ian przyprowadził je do mnie. On również zniknął na jakiś czas i wrócił z kilkoma rzeczami dla maluchów.
Zastanawiałam się, co się stało z
















