„Ale petarda!” – Bradley znieruchomiał na chwilę, zanim z niedowierzaniem mruknął pod nosem.
Lulu tylko skinęła głową w geście zgody. „Petarda, rzeczywiście.”
„Idziemy” – Nicole rzuciła Austinowi pogardliwe spojrzenie, po czym uśmiechnęła się złośliwie, odchodząc.
To był uśmieszek pełen szyderstwa, ale zarazem piękny.
Wszyscy w stołówce gapili się za nią w osłupieniu.
Spencer klepnął Samuela, który wciąż nie mógł otrząsnąć się z podziwu, i powiedział: „Wygląda na to, że nasza siostra nie potrzebuje naszej obrony.”
Po południu szkolne forum oszalało. Krążyły wieści, że nowa uczennica pierwszego dnia w stołówce wykonała rzut przez ramię i powaliła szkolnego łobuza. Niektórzy, którzy żywili urazę do Austina, anonimowo komentowali i chwalili dziewczynę.
Niektórzy obawiali się kłopotów dla Nicole, przepowiadając jej wydalenie już jutro. Ale Nicole kompletnie to ignorowała i dalej przepisywała pracę domową od innych.
„Zrzuciła Austina rzutem przez ramię? Nic dziwnego, że powiedziała, że nie potrzebuje Gary’ego jako ochrony” – Wayne spojrzał na nią od tyłu, prawie gwiżdżąc z podziwu.
„Na pewno zna sztuki walki, ale w nauce chyba jest mierna” – Jack pokręcił głową z politowaniem. Tylko nieliczni w klasie przepisywali prace od innych, nikt nie spodziewał się, że Nicole też, przepisując zadanie od Lulu. To pokazało, jak kiepsko radziła sobie z nauką.
Gary nawet nie podniósł wzroku, dalej bawiąc się telefonem.
Pod koniec lekcji Bradley nagle wstał i podszedł do Nicole, wyraźnie zaniepokojony. „Źle się dzieje, Nicole. Austin się obudził i wrzucił posta z pogróżkami, że doprowadzi do twojego wydalenia ze szkoły.”
Nicole spojrzała na niego lodowato. „Czy on naprawdę myśli, że jest właścicielem tej szkoły?”
„Nie jest właścicielem, ale jego ojciec jest jednym z kuratorów” – Lulu i Bradley martwili się o nią.
„To niech spróbuje” – Nicole prychnęła.
Po przepisaniu pracy Nicole zwróciła zadanie Lulu i podziękowała. Następnie przekazała Lulu prace, które miała oddać, chwyciła torbę i wyszła.
„Nicole! Gdzie idziesz?” – Lulu była zaskoczona.
„Nie idę na samouczki, bo skończyłam zadanie” – Nicole odwróciła się i wyszła.
„Powiedziała, że nie idzie na samouczki?” – Lulu otworzyła szeroko oczy.
Samouczki na początku roku szkolnego nie były obowiązkowe. Ale pani Emerson bardzo dbała o wyniki na tegorocznych egzaminach. Nikt w klasie nie śmiał wyjść, a Nicole odeszła.
„Tak, kiedy pani Emerson się o tym dowie, oszaleje” – obie spojrzały na siebie i mogły tylko w milczeniu modlić się w sercach za Nicole.
Wychodząc z klasy, Nicole wyszła ze szkoły w zachodzącym słońcu, idąc bulwarem.
Cienie drzew tańczyły na ziemi, drzewa szeleściły na wietrze, a ostatnie promienie słońca padały na młodą dziewczynę. Ktoś zrobił jej piękne zdjęcie i wrzucił je na szkolne forum.
Dwadzieścia minut później Nicole wróciła do domu Riddle’ów. Zastała Daniela i Glorię zaraz po przekroczeniu progu.
„Jak minął ci dzień w szkole, Nicole?”
„Dajesz sobie radę?”
Nicole nie była przyzwyczajona do tak gorącego zainteresowania ze strony obojga, ale mimo to uśmiechnęła się delikatnie.
„Wszystko w porządku.”
„Cieszę się. Co chcesz na kolację?” – z troską spytała Gloria.
„Mamo, nie jestem wybredna. Możesz ugotować co chcesz” – Nicole puściła delikatny uśmiech. W ciągu ostatnich kilku dni zbliżyła się do Glorii, w końcu przełamały lody.
„Jesteś moim dobrym dzieckiem” – Gloria pogładziła Nicole po głowie z ulgą, czując, że są teraz znacznie bliżej siebie.
Chociaż Nicole wciąż czuła się trochę nieswojo, nie odsunęła ręki.
Gdy trójka rozmawiała, nagle ktoś wszedł do drzwi.
Norah dziś nie była na samouczkach. Przyprowadziła z sobą dwie osoby.
„Mamo, tato, moje kuzynki są” – Norah entuzjastycznie wpuściła obie do domu.
Gloria i Daniel byli zaskoczeni. „Snow, Raine? Nie spodziewałam się was tutaj.”
Snow i Raine były córkami Dillona i Karen, a podobnie jak Karen, obie były aroganckie i rzadko się z nimi kontaktowały. Zastanawiali się, dlaczego przyszły dziś z Norah.
„Tato, mamo, przyszły przynieść prezent dla Nicole” – Norah brzmiała radośnie, ale głęboko w środku kipiała zazdrością.
Snow i Raine nigdy nie chciały z nią rozmawiać.
Ale gdy wróciła Nicole, natychmiast kupiły jej prezent i nawet osobiście go dostarczyły; to doprowadziło Norah do furii.
Snow i Raine wkroczyły do przodu i powiedziały: „Wujku, ciociu, mój ojciec powiedział, że wczoraj spieszył się i nie zdążył przygotować prezentu dla Nicole. Więc poprosił nas, żebyśmy go dziś dostarczyły.”
Raine była uprzejma na powierzchni, ale w środku była niezadowolona.
Nie mogła przeboleć faktu, że musiała dostarczyć prezent dla jakiejś dziewczyny z prowincji.
Daniel i Gloria spojrzeli na siebie, domyślając się, że Dillon musiał poczuć się źle wczoraj z powodu Nicole, więc poprosił Snow, żeby coś jej przesłała w ramach rekompensaty.
Właśnie miał odmówić, gdy Snow spojrzała na siedzącą na kanapie Nicole i udała przyjaźń. „Na pewno jesteś Nicole.”
Snow oniemiała, gdy spojrzały sobie w oczy. „To ty!”
Po całym dniu porównywania jej do dziewczyny ze szkolnego forum przez kolegów z klasy, Snow i Raine najwyraźniej nie spodziewały się, że ta osoba jest ich kuzynką.
„Czy wy się znacie?” – Gloria mrugnęła zdziwiona.
„Nie za bardzo” – Nicole odpowiedziała spokojnie i szczerze.
Widziała ją w ciągu dnia, a chłopak rano pytał, czy zna Snow, ale nie wiedziała, że są spokrewnione.
Wyczuwając niezręczną atmosferę, Norah szybko powiedziała: „Nicole, to Snow, a to Raine. To córki twojego wuja i najpopularniejsze dziewczyny w naszej szkole średniej i na uniwersytecie.”
Norah wiedziała, co działo się dziś na forum i celowo o tym wspomniała, powodując zmianę wyrazu twarzy Snow i Raine.
Nicole zmarszczyła brwi i spojrzała na Norah. Czy Norah próbowała wzbudzić w nich nienawiść do niej?
W następnej sekundzie Raine sarkastycznie powiedziała: „Możesz nas nie znać, ale dziś filmik z twojej bójki stał się viralem na szkolnym forum. Prawie wszyscy w szkole cię znają.”
„Bójka?” – wyrazu twarzy Glorii zamarł. Natychmiast spojrzała na Nicole. „Wdałaś się w bójkę?”
















