Wnętrze apartamentu prezydenckiego.
Kobieta spała głęboko na ogromnym łóżku. Jej długie, gładkie włosy, przypominające wodorosty, były rozsypane na poduszce. Pierwsze promienie świtu, przedostające się przez ogromny szklany sufit, przeszywały jej oczy.
Verian Mont podniosła rękę, by potrzeć bolącą głowę. Mocno ugniotła brwi.
Zeszłej nocy… Była z Boddem Yellenem?!
Gdy szeroko otworzyła oczy, zobacz
