Renner zaciągnął swoją walizkę trzy godziny przed wejściem na pokład. Hol lotniska nie był jeszcze zbyt zatłoczony potencjalnymi pasażerami. Niektórzy beztrosko wchodzili i wychodzili z kawiarni, by zażyć kofeiny przed lotem.
Renner wiedział, że postradał zmysły, opuszczając dom tak wcześnie rano, aby zapobiec powtórce incydentu w Ratuszu. Nie pozwoli, by Tania przyjechała na lotnisko wcześniej, o
















