Luke wpatrywał się w swoją poturbowaną twarz, starszą o trzy dni, w lusterku wstecznym. Wyglądał, jakby go dopiero co wyciągnięto z rynsztoka, kompletny bałagan i odrażający nieład. Sine sińce cieniowały mu oczy, kąciki ust były rozdarte, kości policzkowe spuchnięte i pokryte siniakami. Luke przysiągł sobie, że Jeremy zapłaci za cały ból, przez który przeszedł. Jego duma ucierpiała najbardziej, gd
















