Trzy lata temu~
Doktor Hoylt odetchnął z ulgą, kiedy skończył zszywać klatkę piersiową pacjenta i mógł odłożyć nożyczki chirurgiczne na tacę. Wyszedł z sali operacyjnej i przekazał obowiązki sprzątania lekarzowi rezydentowi i pielęgniarkom. Był niesamowicie zmęczony po dwóch dniach bez snu. Potrzebował herbaty rumiankowej i wygodnej sofy w swoim pokoju, aby ukoić skołatane nerwy.
– Proszę usunąć wszystkie atrybuty tej operacji, Betty. Jest mi w tym gorąco.
Pielęgniarka cicho zachichotała. Kobieta w średnim wieku sprawnie pomogła doktorowi Hoyltowi zdjąć fartuch chirurgiczny i wszystkie atrybuty od stóp do głów, odsłaniając elegancki, jasnoniebieski garnitur, który opinał jego muskularne ciało.
– Dzięki. Jestem wykończony i chcę natychmiast iść do domu.
– Przepraszam, ale myślę, że ktoś na pana czeka w pokoju.
– Kto? O ile wiem, nie mam z nikim spotkania tego popołudnia.
Doktor Hoylt poluzował krawat, który wydawał mu się go dusić.
– Przyszedł jakieś pół godziny temu i upierał się, że poczeka, mimo że powiedziałam mu, że pan operuje pacjenta.
– Czy to jeden z moich pacjentów?
– Pan Houston. I jest bardzo upartym pacjentem.
Doktor Hoylt wyszedł z sali operacyjnej ze zmarszczonym czołem. Zastanawiał się, po co Jake Houston spotyka się z nim w szpitalu. Początkowo myślał, że to ma związek z jego stanem po operacji, ale kiedy zobaczył wysportowaną sylwetkę Jake'a Houstona siedzącego prosto na jednym z krzeseł, zaczął wierzyć, że jego wizyta nie ma nic wspólnego z jego zdrowiem.
– W czym mogę panu pomóc, panie Houston?
Jake Houston wstał z krzesła. Jego aura wypełniona była szczęściem. Jego postać, która w zeszłym tygodniu wydawała się krucha, w jednej chwili przekształciła się w wysportowanego starca.
– Ożenisz się pan jutro rano z moją wnuczką w Urzędzie Stanu Cywilnego.
– Co? Już panu mówiłem, że ja…
– Spodoba ci się. To słodka i piękna dziewczyna. Całkowicie ufam mojej wnuczce. Nie zawiedź mnie, Renner – Jake lekko poklepał Rennera po ramieniu.
Renner powoli wypuścił powietrze. – Czy ona się zgodziła?
– Na pewno się zgodzi. Spotkasz ją jutro rano. Dopilnuję, żeby przyszła do Urzędu Stanu Cywilnego, żeby się z tobą ożenić.
Renner wiedział, że zwariował, bo przytaknął i zgodził się na prośbę swojego pacjenta, by poślubić kobietę, której nigdy nie spotkał. Ale było już za późno, żeby się wycofać. Naprawdę musiał ożenić się z tą kobietą jutro rano i zaakceptować swój los.
– Dobrze. Ożenię się z nią jutro rano.
-00-
Tania pospiesznie wysiadła z taksówki z telefonem komórkowym przy uchu. Poprosiła kierowcę, żeby na nią poczekał, a sama pobiegła do Urzędu Stanu Cywilnego.
– Tania, gdzie jesteś? Musimy natychmiast iść do bramki. Będziemy wchodzić na pokład za niecałą godzinę.
– Wiem, ale mam ważne sprawy do załatwienia. Możesz zostawić mój bilet i paszport przy stanowisku odprawy. Spotkamy się przy bramce.
– Gdzie teraz jesteś? Nie zadzieraj ze swoją karierą. Jesteś o krok od Mega Show w Mediolanie. Zamierzasz zniszczyć swoje życiowe marzenie w ten sposób?
– Zamknij się, Hayes. Nie potrzebuję twoich wykładów tego ranka. Mam taki bałagan, okej? Nie potrzebuję, żebyś dodawał kolejny.
– Powiedz mi, gdzie teraz jesteś?
– Powiem ci później. Teraz naprawdę nie mam na to czasu. Pa.
Tania prawie potknęła się na ostatnich schodach przed Urzędem Stanu Cywilnego, kiedy wkładała telefon komórkowy do czarnej torebki. Pospiesznie weszła do holu i skierowała się do jedynej recepcjonistki po prawej stronie.
– Dzień dobry, w czym mogę pani pomóc?
– Tak – wysapała Tania. Zdjęła okulary przeciwsłoneczne i położyła torebkę na stole.
– Ożenię się… – Jej mózg ciężko pracował, żeby przypomnieć sobie imię mężczyzny, za którego miała wyjść za mąż. Ale zapomniała imienia tego mężczyzny! Żadne imię nie przyszło jej do głowy, mimo że próbowała sobie je przypomnieć. Zamiast tego przypomniała sobie imię swojego byłego chłopaka, który rzucił ją dwa lata temu.
– Ożenię się z moim przyszłym mężem. Gdzie jest sala na nasz ślub?
– Dobrze. Nazwisko?
– Tania Houston. Mój dziadek, Jake Houston, zarejestrował wczoraj nasz dzisiejszy ślub.
– Dobrze. W sali numer trzy. Trzeba iść prosto, a potem skręcić w prawo. Trzeci pokój po lewej.
– Dziękuję.
Tania pospiesznie ruszyła w kierunku sali ślubnej. Naprawdę nie miała pojęcia, co zrobi, kiedy tam dotrze. Do ślubu została jeszcze godzina. Wczoraj myślała, że wszystko będzie dobrze i nie zrujnuje to jej planów podróży do Mediolanu. Ale zeszłej nocy nagle otrzymała powiadomienie od swojej asystentki, że ich lot został zmieniony na wcześniejszy. Tania naprawdę nie mogła poświęcić swojego największego marzenia o zostaniu supermodelką, a także nie mogła zawieść swojego dziadka. Jedynym sposobem, w jaki mogła to zrobić, było pójście do Urzędu Stanu Cywilnego wcześnie i poproszenie urzędnika stanu cywilnego o wcześniejsze rozpoczęcie jej małżeństwa.
– Proszę, muszę natychmiast jechać na lotnisko, żeby zdążyć na lot do Mediolanu.
– Nie można rozpocząć małżeństwa bez przyszłego męża, pani.
– Wiem. Ale on jest zajęty. Jest kardiologiem i miał dziś rano ważną operację. Już mi pozwolił zacząć bez niego.
Tania wiedziała, że jej kłamstwo brzmi bardzo śmiesznie. Mimo że nie znała imienia tego mężczyzny, przynajmniej pamiętała jego zawód i mogła wymyślić kłamstwo z tą odrobiną informacji, którą miała. To było jedyne, co mogła zrobić, żeby jej małżeństwo nie zostało odwołane, ponieważ faktycznie obiecała swojemu dziadkowi, że wyjdzie za mąż tego dnia za mężczyznę, którego imienia nawet nie znała.
– Proszę, ten ślub jest dla nas bardzo ważny. Poza tym mój dziadek jest chory. Chce tylko zobaczyć swoją wnuczkę szczęśliwą przed śmiercią.
Zajęcia aktorskie, na które chodziła, gdy miała dziesięć lat, naprawdę pomogły jej stworzyć na twarzy fałszywe łzy i smutek. Urzędnik stanu cywilnego zaczął mięknąć. Mężczyzna nie mógł znieść widoku smutku na jej twarzy i podał jej chusteczkę.
– Mój dziadek chciał tylko zobaczyć, jak wychodzę za mąż. Dlatego nie mieliśmy czasu na przygotowanie odpowiedniego wesela i pobraliśmy się tylko w Urzędzie Stanu Cywilnego. Proszę, pozwólcie mi podpisać moją część teraz, a mój przyszły mąż zrobi to później, po zakończeniu operacji.
– Ale przynajmniej wasz przyszły mąż musi potwierdzić to werbalnie.
– Jest na sali operacyjnej i nie może trzymać telefonu.
Tania gorączkowo przeszukiwała swoją torebkę, a następnie położyła na stole srebrną wizytówkę.
– Proszę, to moja wizytówka. Możecie do mnie zadzwonić, jeśli będzie jakiś problem. Ale jestem pewna, że nie będzie żadnych problemów, ponieważ mój przyszły mąż pozwolił mi to zrobić.
Pracownik urzędu stanu cywilnego wpatrywał się w wizytówkę przez kilka sekund, zanim skinął głową i zaczął przygotowywać dokumenty małżeńskie.
– Och, bardzo dziękuję – westchnęła z ulgą Tania.
– Mój przyszły mąż musi przesłać kopię dokumentu mojemu dziadkowi po jego podpisaniu jako dowód, że jesteśmy małżeństwem. Mój dziadek naprawdę umiera.
– Przykro mi z powodu stanu zdrowia waszego dziadka, pani.
Tania skinęła głową i uśmiechnęła się sztywno. W sercu przepraszała dziadka za wciąganie go w kłamstwo, które stworzyła. Wiedziała, że to podstępne. Nawet bardzo się sobą brzydziła za to, że mówiła tak, jakby jej dziadek miał wkrótce umrzeć.
– Oto kilka dokumentów, które musicie podpisać. Po tym, jak wy i wasz przyszły mąż…
– Wiem. Podpiszę je teraz. Mój czas jest bardzo napięty. Mój samolot wkrótce odlatuje.
Tania natychmiast podpisała dokumenty, nie czytając ich treści. Gdyby Hayes była z nią, była pewna, że Hayes zbeszta ją za nieostrożne podpisywanie ważnych dokumentów bez czytania ich treści. Do tej pory Hayes zawsze pilnowała jej z bliska przy każdym podpisywaniu umowy na jej pracę modelki. Hayes była bardzo dokładna i wybredna we wszystkich umowach, które Tania otrzymywała. Ale z drugiej strony, nie miała wtedy czasu. Tania nie sądziła, że dokumenty małżeńskie zaszkodzą jej w jakikolwiek sposób poza tym, że małżeństwo może zostać unieważnione, i zawiedzie swojego dziadka.
Jej oczy były przyklejone tylko do kolumn, na których widniało jej imię. Jej ręka zręcznie kreśliła atrament po papierze i skończyła wszystko w mniej niż trzydzieści sekund.
– Gotowe. Muszę iść.
– Dziękuję. Pani i wasz przyszły mąż zostaniecie zarejestrowani jako mąż i żona w urzędzie stanu cywilnego po tym, jak wasz przyszły mąż podpisze swoją część.
– Wiem. On zajmie się resztą. Dziękuję za zrozumienie, proszę pana.
Tania spanikowała, kiedy zerknęła na zegarek i stwierdziła, że jej czas jest bardzo napięty. Powinna być na lotnisku za piętnaście minut lub mniej. Pospiesznie biegła w swoich dwunastocalowych szpilkach i robiła zamieszanie w holu głośnym stukotem obcasów.
Jej telefon komórkowy zadzwonił ponownie, gdy schodziła po schodach przed Urzędem Stanu Cywilnego. Tania pospiesznie odebrała telefon od Hayes, nie zwracając uwagi na swoje kroki.
– Tak, będę za piętnaście minut. Nie martw się, Hayes. Na pewno mnie zobaczysz, zanim wsiądziesz do samolotu.
Łomot!
Cholera!
Ciało Tanii zachwiało się do tyłu. Przeklęła w duchu, bo prawie upadła po uderzeniu w kogoś, kto szedł w przeciwnym kierunku. Na szczęście mężczyzna był wystarczająco czujny i złapał ją za łokieć, zanim upadła żenująco na kamienne schody.
– Wszystko w porządku?
– Tak, wszystko w porządku. Przepraszam, spieszyłam się.
Tania naprawdę doceniła uprzejmość mężczyzny, który zapytał o jej stan, ale bardzo się spieszyła. Przyspieszyła kroku w kierunku taksówki, która na nią czekała, nie wdając się w pogawędki ze swoim wybawcą, a następnie ruszyła w kierunku lotniska z pełną prędkością.
















