Tania powoli otworzyła oczy. Wciąż była w toalecie restauracji, a całe jej ciało bolało. Próbowała usiąść, ale Luke nagle nacisnął jej na klatkę piersiową i zmusił, by położyła się z powrotem na podłodze. Luke patrzył na nią z wściekłym wyrazem twarzy. Jego ręka naciskała na jej szyję, a on uśmiechał się do niej, gdy nacisk na jej szyi stawał się coraz silniejszy.
– Lu-Luke, puść mnie.
– Twój głup
















