Bluzka, którą wcześniej pochwalił Rhys, zmierzała już przez głowę Kiry, a jej serce waliło jak młot, gdy pomagała mu ją zdjąć. Uwolniła ramię i zakryła nim nagą pierś, podczas gdy Rhys dokończył ściąganie bluzki i rzucił ją na bok.
Jego oczy pociemniały i wydały się drapieżne, gdy spojrzał na Kirę, ale jego wzrok złagodniał, gdy zauważył, jak bardzo jest zdenerwowana. Rhys przesunął jedną rękę w dół wgłębienia jej brzucha, co spowodowało, że lekko podskoczyła.
"Spokojnie, dobrze?" wyszeptał, gładząc jej miękką, bladą skórę, by ją uspokoić.
Kirze nie przeszkadzał ten delikatny dotyk i cieszyła się, że Rhys jest tak troskliwy w stosunku do jej nerwowości, zamiast od razu przechodzić do rzeczy.
Wydawało jej się, że jest typem faceta, który w takiej sytuacji myśli tylko o sobie.
Zaskoczyło ją, że nie rozmawiali o tym, co zamierzają zrobić. Po prostu jakoś się zaczęło, więc Kira założyła, że tak to zawsze wygląda. Stwierdziła, że ta niewypowiedziana więź, która ich łączy, wydaje się bardziej kusząca niż pogadanie o tym.
Tylko, że to był jej pierwszy raz. Nie była pewna, czego się spodziewać, poza tym, co zawsze słyszała o seksie, ale wiedziała, że sama tego doświadczy. Rhys wydawał się zrelaksowany i jakby wiedział, co robi – i czego chce – więc Kira założyła, że to nie jest jego pierwszy raz.
Jego palce żyły własnym życiem, gdy rozpinały jej szorty i wślizgiwały się pod majtki, drażniąc jej centrum; wszystko to, gdy on skupiał się na całowaniu reszty jej ciała. Mimo że była dziewicą, w umyśle Kiry pojawiły się obrazy możliwości tego, co mogliby sobie nawzajem zrobić, gdy on kontynuował pieszczoty, aż wydała z siebie ciche jęki.
Rhys powoli zatrzymał rękę, by podnieść się od niej i stanąć.
"Kontynuujemy?" zapytał, chociaż wyraźnie wciąż za nią tęsknił.
Kira była zaskoczona, że miał dość siły woli, by się zatrzymać, bo sama próbowała odzyskać koncentrację po tym, jak poczuła, jak to jest być dotykaną przez Rhysa.
Przełknęła ślinę i zmierzyła wzrokiem jego twarde ciało; na jego piersiach błyszczały krople potu i poczuła pulsowanie między nogami.
Pragnęła go.
"Tak... kontynuujemy."
"Okay. Najpierw musisz się tego pozbyć." Wskazał na jej szorty.
Kira zrozumiała i wstała, łapiąc go za rękę, by pomógł jej. Mimo że było jej ciepło, poczuła powrót nerwów i zaczęła drżeć, próbując ściągnąć szorty. Drżenie szybko stało się niekontrolowane, więc zatrzymała się i odwróciła od niego.
Rhys zauważył to i delikatnie przyciągnął ją z powrotem, aż stanęła twarzą w twarz z nim. Czuł, jak jej ciało drży pod jego dotykiem.
"Co się stało, Kira?" zapytał.
"Nic... nic. Po prostu kontynuujmy, przepraszam."
Po kolejnym głębokim oddechu Kira ponownie skupiła się na szortach i pociągnęła je. Wciąż trudno jej było pozostać wystarczająco nieruchomą, ale Rhys pomógł jej, i razem dokończyli rozbieranie jej, aż została tylko w majtkach. Kira objęła się ramionami, gdy Rhys cofnął się, by ją objąć wzrokiem.
Skrzyżował ramiona z cierpliwością, a Kira od razu pomyślała, żeby pomóc mu zdjąć ubranie, więc podeszła do niego, zauważając wybrzuszenie w jego dżinsach.
Czy to wszystko dla mnie? Pomyślała. Nie wyobrażała sobie, że poradzi sobie z nim całym i jeszcze bardziej spanikowała na myśl o tym, jak to może być odczuwalne. Z pewnością nie chciała, żeby bolało, a w jej głowie pojawiło się kilka horrorów opowiadanych przez tych, którzy stracili dziewictwo.
"Spokojnie..." Przeciągnął palcem pod jej brodą, aby sprowadzić ją na ziemię, a Kira ponownie się skupiła, przypominając sobie, co miała zrobić dalej.
Oczy Rhysa pociemniały, gdy sięgnęła do jego paska. Miała jednak trudności z odpięciem go; trudno było pewnie chwycić, nie drżąc tak bardzo. Po chwili walki Rhys chwycił ją za ręce i uniósł jej podbródek, aż spojrzeli sobie w oczy.
"Co jest nie tak? Bądź szczera." zapytał.
Zapach piwa uderzył ją w twarz i przypomniała sobie o niedokończonej butelce, którą zostawili bez opieki. Gdy zaczęła się wyrywać, by po nią sięgnąć, Rhys przytrzymał ją mocno w swoich ramionach.
"Nie. Już nie. Serio, co z tobą? Dlaczego tak bardzo drżysz?"
"Ja... um, przepraszam..." powiedziała, zamykając oczy, by złapać oddech. "Po prostu bardzo się denerwuję, ale naprawdę chcę to zrobić. Przysięgam."
"Okay..." Rhys nie był przekonany.
Mimo że nie chciała, aby ta noc się skończyła, wiedziała, że musi się przyznać do swojego dziewictwa, zanim ona i jej nerwy go odepchną.
"Nigdy wcześniej tego nie robiłam, Rhys."
"To... nie jest tak szokujące, jak chcesz, żeby było."
Oboje szybko się zaśmiali, a Kira pchnęła go w klatkę piersiową. "To nie jest śmieszne, Rhys. Naprawdę się denerwuję. Nie wiem, co robię."
"Cóż, ja wiem."
"Okay..."
"Obiecuję być delikatny. Mówiłem, że nie chcę cię skrzywdzić, prawda?"
"Tak, wierzę ci."
Kira i Rhys ponownie pocałowali się, a Rhys szybko zdjął pasek i dżinsy, ani razu nie przestając całować Kiry. Jej serce waliło jeszcze mocniej niż wcześniej, gdy podniósł ją i położył na ziemi, obok topniejących świec.
Teraz była przed nim całkowicie obnażona; górował nad nią, gdy odsunął się, by rzucić ostatnie spojrzenie, zanim wysunął się z bokserek. Oczy Kiry rozszerzyły się na widok jego twardości i przygotowała się na to, co miało nastąpić. Rhys pochylił się do przodu i spojrzał jej w oczy, drażniąc ją przy wejściu.
"Daj znać, jeśli będzie za dużo, dobrze?"
"Albo za mało..." Kira zachichotała, gdy zdał sobie sprawę z jej żartu i pokręcił głową. Wiedziała, że za bardzo skupia się na wejściu do niej, ale uwielbiała to, że tak bardzo jej pragnął.
Bez dalszego ostrzeżenia Rhys i Kira połączyli się ciałami, a przez nią przepłynęła przytłaczająca fala przyjemności, gdy czekał chwilę, żeby się do tego przyzwyczaili.
Kira wciąż drżała, jeszcze bardziej niż wcześniej, ale pozwoliła sobie przyzwyczaić się do jego rozmiaru. Jedną ręką zakryła usta, by powstrzymać dźwięk, który chciała wydać, a drugą była gotowa wbić pazury w jego plecy, by się podeprzeć, gdy zaczął się poruszać... powoli na początku, a potem nabierając prędkości.
"Kurwa, Rhys..." wymamrotała Kira.
"Wszystko w porządku?" zapytał, obserwując uważnie jej twarz, gdy się poruszali.
"Tak..."
Biodra Kiry zaczęły się rozluźniać, gdy przyzwyczaiła się do ruchów Rhysa. Starała się skupić na chwili obecnej, teraz, gdy to się działo naprawdę, i zdała sobie sprawę, że to wcale nie jest straszne.
Właściwie to było przyjemne.
Zmęczyła się powstrzymywaniem jęków, które chciały się z niej wydostać, gdy Rhys kontynuował. Jęknął, gdy jej paznokcie wbiły się głęboko w jego plecy, powodując, że poruszał się szybciej, a ona wydawała się nie być w stanie za nim nadążyć. Kira czuła, jak traci kontrolę nad sobą, im szybciej się poruszał, ale nie chciała, żeby przestawał.
Gdy wiła się i jęczała bezmyślnie, Rhys zwolnił, by przyciągnąć ją do siebie, obejmując dłońmi kark, gdy delikatnie ją pocałował. Następnie odsunął się i poczekał, aż się uspokoi.
"Za dużo? Czy za mało?"
Kira z trudem znajdowała słowa, próbując skupić się na tym, o co ją pytał. Była zbyt pochłonięta nowo odkrytą przyjemnością i stawała się coraz bardziej niecierpliwa, że przestał.
"W sam raz, Rhys, nie przestawaj..."
Nie musiała mówić nic więcej, gdy położył ją z powrotem i ponownie się poruszył. Tym razem poruszali się razem w powolnym rytmie, ich ciała były zsynchronizowane niemal idealnie, ale Kira wciąż walczyła, by nie stracić zmysłów pod silnym ciałem Rhysa.
Ta chwila wydawała się zbyt nierealna, nawet przy obecności alkoholu w ich organizmach. Kira nie mogła uwierzyć, że traci dziewictwo z Rysem, i nie mogła też uwierzyć, jak dobrze się z tym czuła, robiąc to nawet w hangarze na łodzie.
Cieszyła się tylko, że poświęcił jej czas, jak obiecał. Uwielbiała widzieć, że ten porywczy piekielnik ma również swoją delikatną stronę, i doświadczała tego na własnej skórze, pozostając uwięziona między nim a podłogą, by cieszyć się przyjemnością, którą oboje dzielili.
Oczy Kiry otworzyły się powoli, gdy ten mały kawałek logiki, który tkwił w jej umyśle, uświadomił jej, że tej nocy doświadczyła dwóch ważnych pierwszych razów, które na zawsze zapamięta.
Zarówno jej pierwszy pocałunek, jak i pierwszy raz należały do Rhysa... i nie była pewna, co ma czuć poza tym, co on ją sprawiał w tej konkretnej chwili.
















