Rhys otworzył oczy, a jego uszy wypełnił nieustanny szum fal uderzających o brzeg. Z oddali dobiegał stłumiony śmiech, ale głośna muzyka, która wcześniej rozbrzmiewała z głośników na plaży, ucichła. Był pewien, że jest jeszcze późno, bo niebo było ciemne, ale zastanawiał się, jak mógł zasnąć.
Kira wtulona w niego, bezpieczna i ciepła, spała głębokim snem. Rhys nie mógł się powstrzymać, żeby nie p
















