logo

FicSpire

Źli chłopcy robią najlepszych mężczyzn

Źli chłopcy robią najlepszych mężczyzn

Autor: Winston.W

Chapter 2: Meet Rhys
Autor: Winston.W
18 maj 2025
Po rodzinnym obiedzie i świętowaniu ukończenia szkoły przez absolwentów, wszyscy wrócili do domów. Melissa wpadła do Kiry, żeby przekopać jej szafę i pomóc znaleźć coś fajnego na imprezę na plaży. "Na pewno załóż te niebieskie szorty dżinsowe i ten uroczy top. I może jakąś kurtkę, bo będzie dość chłodno" – zasugerowała Melissa, lustrując kilka par sandałów, które miała Kira. Nie przeszkadzały jej momenty, kiedy Melissa chciała ją wystroić; zawsze była taka modna. To był też ostatni raz od dłuższego czasu, kiedy Melissa mogła ją ubierać. Kira wsunęła na siebie krótki top i spojrzała w lustro, zanim odwróciła się do Melissy po opinię. "Co myślisz?" "Myślę, że powinnaś zrezygnować z biustonosza. Będzie ładniej." "Nie ma mowy, Mel. Muszę założyć stanik. Mój brzuch już i tak wystaje, a te szorty wchodzą mi w tyłek. Moi rodzice oszaleją." Melissa roześmiała się z narzekań Kiry. "Nie musisz go zakładać. Zaufaj mi, i tak będziesz wyglądać świetnie." Kira zaufała Melissie, więc zdjęła biustonosz, ale poczuła potrzebę skrzyżowania ramion na piersiach, żeby się zakryć. "No i co? Jak się czujesz bez stanika? Mówiłam, że i tak będziesz wyglądać uroczo, a teraz jeszcze lepiej." "Czuję się, jakbym łamała każdą zasadę moich rodziców, tak się czuję." "Kira. Masz teraz osiemnaście lat i właśnie skończyłyśmy szkołę. Dziś wieczorem nie ma żadnych zasad, przynajmniej na razie. Myślałam, że chcesz wyjść ze swojej skorupy?" "Chcę…" – odpowiedziała Kira, opuszczając ramiona i patrząc na siebie w lustrze. Dziewczyny zeszły na dół, kiedy skończyły się przygotowywać. Wychodziły już przez drzwi, kiedy podeszli do nich Ben i Trudy. "Wyglądacie tak uroczo!" – wykrzyknęła Trudy, szybko wyciągając telefon, żeby przygotować aparat. "Mamo… proszę, więcej zdjęć." "Oj, przestań. Będziesz się cieszyć, że zrobiłam to zdjęcie ciebie i Melissy. Uśmiech!" – Trudy zrobiła zdjęcie, zanim Kira zdążyła zaprotestować. Po kilku zdjęciach Ben odchrząknął i włożył ręce do kieszeni swoich ojcowskich dżinsów. "Uh, wiem, z czego składają się te imprezy i poproszę, żebyś zostawiła ciężarówkę tutaj." "Ale, tato…" – zaprotestowała Kira, ale Melissa odezwała się zamiast niej. "Mam swój samochód, więc możemy razem pojechać na plażę. Nie martw się." Ben i Trudy skinęli głowami, a potem życzyli dziewczynom bezpiecznego i udanego wieczoru, zanim wyszły. *** Muzyka, która dudniła z gigantycznych głośników, zagłuszała szum fal uderzających o brzeg, a na plaży płonęło już ognisko. Impreza była już w pełni, a Kira zauważyła, jak pijanych było już wielu uczestników. Nie była pewna, czy chce osiągnąć taki poziom spożycia alkoholu, ale cieszyła się, widząc, jak jej rówieśnicy dobrze się bawią i świętują ten ważny moment. Melissa szturchnęła Kirę w ramię i wyszeptała, że ​​zauważyła Billy’ego przy otwartym barze: "Tam jest. Zrób swoje. Idę znaleźć Kartera i Junie." Kira przełknęła z trudem ślinę, wzięła kilka głębokich oddechów i podeszła do baru. Znalazła piwo i otworzyła je, wypijając kilka łyków, żeby dodać sobie odwagi. Billy był sam, pijany kołysał głową w rytm muzyki i trzymał piwo w jednej z rąk. Kira nie była pewna, jak chce podejść do rozmowy z Billym, ale wiedziała, że ​​musi to zrobić szybko, zanim znowu dołączy do imprezy lub znajdą go jego przyjaciele. Z głębokim oddechem i mocnym uchwytem na swojej napoczętej butelce piwa, Kira podeszła do Billy’ego i czekała, aż ją zauważy, zanim powiedziała: "Cześć, Billy." Billy przez chwilę przyglądał się Kirze, po czym odpowiedział: "Co tam?" "Hej, gratulacje. Tak się cieszę, że skończyłam szkołę. A ty?" "Ta, tak samo." Kira patrzyła, jak kończy swoje butelkowane piwo i bierze następne zza baru. Czekała, aż je otworzy i zacznie pić, zanim kontynuowała. "To zabawne, bo pamiętam, jak byliśmy partnerami w laboratorium na lekcji chemii u pani Donahue i ciągle powtarzałeś, że masz nadzieję, że uda ci się skończyć szkołę z powodu tego, jak trudna była ta lekcja do zrozumienia, haha." Nie dawał jej wiele, tylko skinienie głowy. Nie była pewna, co jeszcze mu powiedzieć i pomyślała, że ​​prawdopodobnie powinna po prostu poczekać, aż wytrzeźwieje. "Um, wiem, że starasz się dobrze bawić, więc zastanawiałam się, czy chciałbyś się spotkać kiedyś tego lata? Poznać się poza szkołą?" "Uh…" "Billy! Jesteś tutaj" – zawołała Jill, snobistyczna szefowa cheerleaderek w szkole. Podeszła do niego i próbowała wyrwać mu butelkę piwa, bezskutecznie. "Szukałam cię wszędzie, Billy. Skąd miałam wiedzieć, że znajdę cię przy barze?" "Haha, byłem spragniony" – powiedział do niej, podnosząc brązową butelkę piwa, która była prawie pusta. Kira stała cicho i zastanawiała się, czy odejść, czy poczekać. Zanim zdążyła się zdecydować, Jill już ją zauważyła. "Mogę ci w czymś pomóc?" "Um… po prostu rozmawiałam z Billym" – odpowiedziała Kira, krzyżując ramiona na piersiach dla ciepła, gdy wiał chłodny wiatr. "Aha." "Ona… właśnie zaproponowała mi spotkanie tego lata. Co mam powiedzieć?" – wyszeptał Billy. Jill prychnęła i skrzyżowała ramiona na piersiach, odwracając się do Kiry. "W twoich snach, Dziwaczko." Śmiech Billy’ego rozbrzmiał głośno w uszach Kiry, gdy patrzyła, jak obejmuje Jill ramieniem. Oboje odwrócili się plecami do Kiry i odeszli razem. Wow. Kira nie mogła uwierzyć w to, jak Billy mówił o niej, jakby jej tam nie było. Jej serce pękło na myśl, że zawsze była miła dla Billy’ego i nigdy nie miała problemu z prowadzeniem z nim rozmowy, ponieważ zazwyczaj odwzajemniał się uprzejmością. Kira miała ochotę płakać, zdając sobie sprawę, że jej zauroczenie Billym nigdy nie będzie niczym więcej i chciała się ukarać za to, że myślała, że ​​kiedykolwiek będzie miała u niego szansę. Walczyła, żeby powstrzymać łzy, gdy się dusiła i szukała Melissy na imprezie. Było zbyt tłoczno jak na gust Kiry, ale nadal przedzierała się przez ciała pijanych absolwentów, żeby znaleźć swoją najlepszą przyjaciółkę i wypłakać się jej. Chociaż Melissa ostrzegła ją, jak duża będzie impreza, frekwencja i tak zszokowała Kirę. Była jednak zbyt zdenerwowana, żeby się tym przejmować. Kontynuowała przedzieranie się, aż nagle wpadła na plecy faceta w dżinsowej kamizelce, która podkreślała tatuaże na jego muskularnych ramionach. "Ej, patrz, gdzie leziesz!" – krzyknął, odwracając się do zaczerwienionej Kiry, która próbowała wstać. "Przepraszam, bardzo przepraszam" – to wszystko, co zdołała z siebie wydusić. Facet złagodził spojrzenie i wyciągnął rękę w stronę Kiry, ale zawahała się, zdając sobie sprawę, kto oferuje pomocną dłoń. "Wszystko w porządku?" "Ja… tak, wszystko w porządku" – wymamrotała Kira, chwytając jego rękę i pozwalając mu się podnieść. Następnie cofnęła się o krok, żeby spojrzeć na faceta. Uśmiechnął się. "Jestem Rhys." "Um… jestem Kira. Miło mi cię poznać." "Chyba cię gdzieś widziałem… pracujesz w tym małym sklepiku za rogiem?" Kira skinęła głową. Ona też go widziała, bo on i jego przyjaciele często zatrzymywali się w ich sklepie. "Tak, to sklep mojej rodziny…" "Aha, okej." Starała się unikać kontaktu wzrokowego, na wypadek gdyby jej oczy były jeszcze mokre po tym, jak odrzucił ją jej licealny obiekt westchnień. Kira uniosła rękę do oczu, żeby osuszyć wszelkie pozostałe łzy, które przylgnęły do ​​jej rzęs i wzięła głęboki oddech. "Na pewno wszystko w porządku?" – zapytał Rhys, odstawiając piwo i robiąc krok w stronę Kiry. Stali oboje tuż za zgromadzonym tłumem; przyjaciele Rhysa skakali i kiwali głowami podekscytowani muzyką, która dudniła z głośników. "Tak, wszystko w porządku. Po prostu… um, po prostu szukam mojej przyjaciółki." "Okej. Jesteś jednym z nowych absolwentów?" Kira skinęła głową nieśmiało, wciąż unikając niepotrzebnego kontaktu wzrokowego z głębokimi, niebieskimi oczami Rhysa. "Cóż, gratulacje…" – zaśmiał się, gdy Kira nerwowo przestąpiła z nogi na nogę. "Och, dziękuję." "Nie ma za co. Podoba mi się… stylówa" – Rhys wskazał na jej top, który starannie podkreślał cały jej biust i uśmiechnął się. Kira poczuła, jak jej twarz robi się gorąca i nagle zdała sobie sprawę, jak cienki jest jej top; bardzo łatwo było stwierdzić, że wyszła bez bielizny, a miejscowy rozrabiaka, Rhys, to zauważył.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 2: Meet Rhys – Źli chłopcy robią najlepszych mężczyzn | Czytaj powieści online na FicSpire