Kiedy Kira obudziła się następnego ranka, szybko zorientowała się, że obie dziewczynki nie czują się dobrze. Kiedy Tonya po raz kolejny zwymiotowała na podłogę w sypialni Kiry, ta zdała sobie sprawę, że nie ma mowy o pójściu do pracy. Mogła tylko modlić się, żeby to był dwudziestoczterogodzinny wirus i nic więcej.
Po telefonie do szkoły, aby potwierdzić, że obie dziewczynki są nieobecne z powodu
















