Sobota rano nadeszła dla Kiry zbyt szybko. Obudziła się wcześnie, przygotowując śniadanie dla rodziców i Melissy, a potem z radością siedziała i śmiała się z ludźmi, których kochała. Ciężko było patrzeć, jak wyjeżdżają, i Kira wiedziała, że nawet gdy niecierpliwie czeka na ich przyjazd, bo lubi mieć przestrzeń dla siebie, to jeszcze bardziej tęskni za nimi, kiedy odjeżdżają.
Kira uwielbiała być o
















