(Perspektywa Lily)
Przez moje ciało przepływa milion różnych emocji, gdy wciąż wpatruję się w wilkołaka przede mną.
– Różyczko, proszę, powiedz mi, że to żart – szepczę przez nasze połączenie.
– Nie mogę – odpowiada szeptem. – To prawda. On jest naszym przeznaczonym.
Nie wiem, dlaczego któraś z nas szepcze, poza absolutnym szokiem sytuacją.
– Jak? Jak to możliwe? To nie ma żadnego sensu! – szepczę
















