(Perspektywa Lily)
Kiedy skończyłam opowiadać Jamesowi wszystko, co wiedziałam o nocy, w której zginęła Stephanie, siedzieliśmy w milczeniu przez ponad godzinę. Każdy z nas przetwarzał ciężar moich słów. Dla mnie to był ciężar ponownego przeżywania wspomnień. Dla niego to był ciężar usłyszenia tej historii po raz pierwszy.
Nie byłam pewna, co myśli James i czy mi wierzy, ale im dłużej siedzieliśmy
















