"No cóż… lepiej się pospiesz i ubierz. I weź coś na ból głowy. Mam przeczucie, że ten dzień zrobił się o wiele dłuższy."
****
Dziesięć minut później, Nick i ja razem ruszyliśmy do gabinetu mojego ojca. Drzwi były otwarte i każdy z kilometra mógł słyszeć krzyki mojego ojca. W środku moja matka i Beta Robert próbowali go uspokoić.
Biorąc pod uwagę stan psychiczny mojego ojca, mądrym posunięciem było
















