– Dlaczego nagle tak bardzo przejmujesz się Lily? – pyta.
– Jedność w stadzie, Nick. Jedność w stadzie – odpowiadam sarkastycznie. – Sprowadź ją tutaj.
– Stary, ja...
– ŻADNYCH. WIĘCEJ. WYMÓWEK.
– Dobra, dobra. Rozumiem. Ale chyba będę musiał ją nieść. Będę potrzebował pomocy, żeby nie pogorszyć jej obrażeń. Możesz wysłać mojego tatę z powrotem do domu stada, żeby mi pomógł?
– W porządku. Tak. Ale
















