Od tych słów Evelynowi ścisnęło gardło. Przed jej domem czy biurem? Być może się przesłyszała. Powtarzała to sobie w myślach, spoglądając w stronę okna, a jej umysł pracował na wysokich obrotach.
– Nie możesz mnie widzieć. Wyszedłem z biura – odpowiedziała, a jej głos lekko zadrżał, gdy modliła się, by jednak się przesłyszała.
– Zdaję sobie z tego sprawę. Jestem przed twoim domem, nie biurem – pow
















