logo

FicSpire

Niespodziewana Propozycja Miliardera

Niespodziewana Propozycja Miliardera

Autor: Oliviaaaaa12

Idealny
Autor: Oliviaaaaa12
25 lip 2025
Evelyn przybrała swój najbardziej czarujący uśmiech, stając twarzą w twarz z mężczyzną siedzącym za biurkiem, pochylonym nad laptopem. – Dzień dobry, panie Stone – powitała go tonem będącym mieszanką uprzejmości i grzeczności. Derek podniósł głowę, słysząc znajomy kobiecy głos, którego nie mógł od razu przypisać. Zaskoczył go całkowicie, gdy spotkał się z jej spojrzeniem. Te zielone oczy należały do nikogo innego jak do kobiety, która od lat nie dawała mu spokoju. Tej, która uciekła od niego po ich namiętnej nocy. Jak mógłby nie pamiętać tych zielonych oczu? Był z wieloma kobietami, których w większości nie pamiętał, ale jej nie mógł zapomnieć. Pamiętał, jak jej zielone oczy, wypełnione łzami smutku, płonęły namiętnością. Kto by pomyślał, że ich drogi znów się skrzyżują? Albo że wejdzie do jego biura w ten sposób? Rozmyślał, wpatrując się w nią. Wyglądała inaczej niż wtedy, gdy widział ją ostatni raz. Jej kasztanowe włosy, które rok temu były długie i kręcone, teraz były obcięte na krótko, nadając jej bardziej wyrazisty i profesjonalny wygląd. Uśmiech Evelyn zachwiał się, gdy zauważyła, jak na nią patrzy, nie mówiąc ani słowa. Dlaczego wpatruje się w nią tak intensywnie? Zastanawiała się, niepewna, czy podejść do biurka, czy po prostu tam stać. Uznając, że być może wpatruje się tak, bo nie wie, kim ona jest, albo spodziewa się, że coś powie, odchrząknęła: – Nazywam się Evelyn Quinn i jestem z "Magazynu Kobiet Sukcesu" – wyjaśniła, zbliżając się do jego biurka. A więc tak ma na imię? Evelyn Quinn. Wydało mu się to zabawne, jak imię, którego tak bardzo pragnął i oddałby wszystko, by je poznać te wszystkie lata temu, zostało teraz wypowiedziane mu tak mimochodem. Zgodził się spotkać z osobą z "Magazynu Kobiet Sukcesu" tylko dlatego, że chciał ich uhonorować, ale widząc ją tutaj teraz, cieszył się, że się zgodził. Kiedy nadal nic nie powiedział ani nie zaproponował jej miejsca, rozejrzała się po biurze. – Ma pan ładne biuro – powiedziała Evelyn, wciąż próbując go skłonić do rozmowy, ponieważ jeszcze nie odezwał się do niej ani słowem. Chociaż Derek widział, że sprawia jej dyskomfort, wpatrując się w nią w ten sposób, nie obchodziło go to. Nie wtedy, gdy zachowywała się tak, jakby go nie pamiętała. Nie wiedząc, co jeszcze zrobić, Evelyn instynktownie wyciągnęła rękę. – Miło w końcu pana poznać, panie Stone – powiedziała, wciąż się do niego uśmiechając. Derek spojrzał na jej rękę, a potem wstał i ujął ją w swoją: – Czy my się już spotkaliśmy? – zapytał, studiując jej twarz i próbując zobaczyć, czy udaje, że go nie zna, ponieważ stara się zachować profesjonalizm. Evelyn zamrugała, zaskoczona, zastanawiając się, dlaczego trzyma jej rękę: – Nie sądzę – powiedziała, kręcąc głową. – Bawisz się ze mną w udawanie? – zapytał Derek, powodując, że szybko cofnęła rękę, zdezorientowana. – Co ma pan na myśli, panie Stone? – zapytała, a Derek uniósł brew, zastanawiając się, czy udaje, czy naprawdę go nie rozpoznaje. Jak mogłaby? Jak mogłaby go nie pamiętać po tym wszystkim, co się między nimi wydarzyło? Jak mogłaby go zapomnieć, skoro przez ostatnie sześć lat mieszkała w jego głowie bez płacenia czynszu? Derek rozmyślał, gdy wspomnienia o jej miękkich ustach zalały jego umysł. Śniła mu się każdej nocy przez ostatnie sześć lat, jej twarz zamazana łzami, jej zuchwałe żądanie i jej okrzyki rozkoszy odbijające się echem w jego umyśle, jej dotyk intensywnym wspomnieniem. – Nie rozpoznajesz mnie? – zapytał, a ona zmarszczyła brwi. – Powinnam? Chyba się pan myli. Nigdy tu nie byłam i zostałam wysłana tylko z mojej firmy, aby przekonać pana do wystąpienia w naszym następnym numerze – wyjaśniła. Derek zmrużył oczy, studiując ją intensywnie, szukając śladu rozpoznania, a może iskierki psoty w jej oczach – jakiegokolwiek znaku, aby zobaczyć, czy udaje, ponieważ wiedział bardzo dobrze, że się nie myli. Niestety, nic. Jej szerokie zielone oczy lśniły niewinnością, gdy wpatrywały się w niego, raniąc jego ego. – Widzę, że naprawdę mnie nie pamiętasz – zauważył, a w jego oczach zamigotał cień bólu. W głowie Evelyn pojawiły się pytania o to, kim mógłby być, skoro nigdy nie była dobra w zapamiętywaniu twarzy, albo za kogo ją bierze. Obawiała się, że pomyłka co do tożsamości może zagrozić jej szansom na przekonanie go do udzielenia wywiadu. Fala niedowierzania zalała Dereka, gdy nadal ją obserwował. Nie ma mowy, żeby pozwolił jej tak łatwo o sobie zapomnieć. Kierowany desperacką nadzieją, obszedł swoje biurko, a Evelyn patrzyła w oszołomieniu, czekając, by zobaczyć, co chce zrobić. Gdy zmniejszał dzielącą ich odległość, widział, że go to denerwuje, ale nie obchodziło go to. – Może powinnam już iść – powiedziała Evelyn, gdy szedł w jej stronę rozważnymi i zdecydowanymi krokami. Stojąc teraz przed nią, Derek pochylił się, tak aby znajdował się na tej samej wysokości oczu co ona: – Pamiętasz mnie teraz? – zapytał, a ona pokręciła głową. – Przepraszam, ja... – Jesteś zamężna? – zapytał Derek, przerywając jej, a jego oczy powędrowały do jej palca serdecznego. – Nie – powiedziała, marszcząc brwi, zastanawiając się, dlaczego zadaje jej tak osobiste pytanie. – Zaręczona? Masz chłopaka? – zapytał, mając nadzieję, że to odświeży jej pamięć, ponieważ to były dokładnie te pytania, które ona zadała jemu. Evelyn pokręciła głową, a jej brwi zmarszczyły się w grymasie: – Nie. Dlaczego pan... – To dobrze. Idealnie – powiedział Derek, zbliżając swoje usta do jej.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Idealny – Niespodziewana Propozycja Miliardera | Czytaj powieści online na FicSpire