– O czym ty mówisz? – zapytała Evelyn, krzyżując ręce i lustrując Mayę z uniesioną brwią.
Maya odchrząknęła, nagle poczuła się trochę nieswojo pod badawczym spojrzeniem Evelyn. – Evelyn – zaczęła, ostrożnie dobierając słowa – Chodzi mi o to, że… Samantha nie mówiła o dziecku. Rek to dorosły.
Evelyn zamrugała, a jej uśmiech osłabł. – Jak to dorosły?
Maya zawahała się, rzucając szybkie spojrzenie na
















