Zamiast jechać do hotelu, Derek poprosił szofera, żeby zawiózł go do domu rodziców, aby mógł ich należycie przeprosić. Bardzo ich zawiódł.
Siedząc w samochodzie i patrząc przez okno, nie mógł pozbyć się bólu i rozczarowania w głosie matki, które wciąż dźwięczały mu w głowie.
Odkąd dołączył do rodziny, ani razu nie dał rodzicom powodu do smutku czy rozczarowania, a teraz oto jest, tylko dlatego, że
















