Oczy Evelyn lekko się rozszerzyły ze zdziwienia na te niespodziewane wieści, ale szybko się opanowała.
– Jestem pewna, że nie ma dla nich znaczenia, czy zostałeś adoptowany. Jesteś ich prawdziwym synem i jedyne, co widzą, kiedy na ciebie patrzą, to ich syn – próbowała go uspokoić Evelyn.
– Nie. Nie jestem ich prawdziwym synem – upierał się, a Evelyn spojrzała na niego ze zmarszczonym czołem, czeka
















