Napięcie między nimi zdawało się ulotnić. Kiedy wstali, było tak, jakby nic się nie stało.
– Stuart, muszę z tobą porozmawiać. – Stuart podszedł do salonu, usiadł obok niej na sofie i wyciągnął nogi. – Jasne.
– Ja… dostałam nową rolę – pomyślała Edie o pogardliwym stosunku Stuarta do jej kariery z rana i poczuła gorycz. – Wiedziałam, że nie będziesz zadowolony, przepraszam, ale nie przestanę grać.
















